W narodzie czuwa
za przodków duma
co w błocie wojny
milknęli o kulach.
I nie na pokaz
to co w obozach
nastręcza żalu
za szwabski całun.
Boli Holocaust
bolą dążenia
że chcą nam przytroczyć
ich przewinienia.
Być jednak może
iż stary Mosze
zarobi na tym
konkretne grosze.
Modlę się za nich
by żaden karabin
nie strzelał seriami
w Jafa Tel Awiw.
Ale
nie zdziwię się wcale
gdy z ręki Allacha
padną gromy na Izrael.
Taki dość polityczny ten wiersz - konkretny i racjonalny. Nie do końca moje klimaty, ale i tak przypadł mi do gustu. Świetna puenta : ) Żydzi ostatnimi czasy rzeczywiście trochę przesadzają z wielkością swojej pychy i dumy. Czyżby literówka w tytule? Pozdrawiam.
Tak jest. Literówka. Dzięki.
A ja uważam że trzeba być odważnym by skusić się na wiersz tej treści.
Albo bardzo nieostrożnym. Delikatnie mówiąc. Bardzo delikatnie.
Takie polityczne życzenie, w puencie, może przynieść skutki nieobliczalne.
Ale co ja tam wiem.
Albo bardzo pewnym swoich racji. A nieobliczalne konsekwencje Żydzi mogą sami na siebie ściągnąć. Już iskrzy w arabskim morzu benzyny.
No jakby nie było coś w tym jest. Sam utwór jakoś ciężko ocenić, opisałeś i tyle. Nie powala - nie miało powalać w sumie. Nie moje klimat, więc raczej nie mam prawa oceniać.
Jak dla mnie druga strofa do poprawki, a raczej do całkowitego przeredagowania. W pierwszej rymy bardzo eleganckie, a dalej niestety jest gorzej, a szkoda... Ach gdyby ta nieszczęsna druga strofka nie była tak rażąco różna od pierwszej to naprawdę byłoby dobrze, moim zdaniem oczywiście.
Co do tematu, bo nie ma wątpliwości, że to on jest tutaj najważniejszy, to fajnie, że poruszasz takie "niemodne" treści. Warto jednak pamiętać, że każdy kij ma dwa końce...
Pozdrawiam.