08-08-2012, 20:59
Nocą
przy chybotliwym płomieniu
dzikiej róży
wbijamy kolce w serca
chcąc ukoić ból
rozpędzeni
pragniemy się zatrzymać mówiąc
nigdy więcej
zaraz potem znów pędzimy
trzymając się za ręce
zaplątani
w patologiczną więź
płoniemy na stosie
własnych marzeń i żądz
odbierasz mi ostatnie słowo
zamykając usta
z gorąca pękają pęcherze
w zapowietrzonych płucach
byliśmy dla siebie oddechem
tylko na jedną noc
przy chybotliwym płomieniu
dzikiej róży
wbijamy kolce w serca
chcąc ukoić ból
rozpędzeni
pragniemy się zatrzymać mówiąc
nigdy więcej
zaraz potem znów pędzimy
trzymając się za ręce
zaplątani
w patologiczną więź
płoniemy na stosie
własnych marzeń i żądz
odbierasz mi ostatnie słowo
zamykając usta
z gorąca pękają pęcherze
w zapowietrzonych płucach
byliśmy dla siebie oddechem
tylko na jedną noc