Via Appia - Forum

Pełna wersja: strefa ryzyka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
to ja jestem
jak świeża krew poezji
dostrzegam
wszystko na zetknięciu dnia i nocy
każdy czegoś chce

pub

ta ruda ma takie błagalne oczy
przeleć mnie
już
inny pije piwo wpatrzony w whisky
może dobić
ktoś uleci
co ma sens a co jest utopią

nadmuchani
żądni
piszą poeci życie
popaprańcy zatraceni dają chleb
tylko chleb i szklankę wody

a ja jestem jak świeża krew
daję życie
na zetknięciu dnia i nocy


Cytat:ktoś uleci
Nie wiem jak to się wiąże ze zwrotką. Powiedziałabym, że nijak.
Cytat:to ja jestem
jak świeża krew poezji
Przeczytałam i zastanowiłam się, czy to początek hymnu autopochwalnego. Pomyślałam, że trudno, bo brzmi nieźle, chociaż jak na ciebie patrzę, to na świeża krew już nie podpadasz, raczej na doświadczonego poetę.
Ale nie o to chodzi. Interesuje mnie, co to ma do wiersza. Jak patrzę, jest to równocześnie początek i pointa. Tylko właśnie jest ten problem, że na pointę się to nie nadaje. Dlaczego? Nie wynika z środka. Ot, takie sobie stwierdzenie.
Smile Ja, to nie ja, wiersz to wiersz, czytaj kilka razy a zrozumiesz. Wink
Toż to utwór ku chwale abstynencji w najczystszej postaci ^ ^

Cytat:inny pije piwo wpatrzony w whisky
Nie wiem czy Twój zamysł pokrywa się z moją interpretacją, ale ten wers jest świetny.

Pozdrawiam.