Via Appia - Forum

Pełna wersja: Latający holender cz.l
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
wśród marynarzy krążą legendy
przez morza pływa statek przeklęty
jego kapitan z diabłem ma pakty
by nieśmiertelność zdobyć tym faktem

omszałe burty i stare działa
tak jego dzisiaj wygląda chwała
tam w takielunku wiatr wyje szanty
z piekłem ten okręt ma już konszachty

w ożaglowaniu smutno coś śpiewa
przez mgły się snuje zgasła nadzieja
krzyki załogi słychać z oddali
sto dusz dziś złowi dla swojej sprawy

wśród morskiej ciszy żagle łopoczą
zjawia się nagle jak upiór nocą
szans nie masz żadnych z ową fregatą
a dusze zmarłych ci nie przebaczą

przez wód odmęty zjawa żegluje
dziobem tnie fale w ciszy halsuje
jawi się nagle na horyzoncie
parę wystrzałów i na dnie spoczniesz

nie straszne widmu są żadne szkwały
nie strzaska się też o wodne rafy
z mgieł się wyłania zmora przeklęta
tak w swej żegludze wciąż nieugięta


sam diabeł jest jego przewodnikiem
gdy dojrzysz czerń uciekaj z krzykiem
przez oceany morza sztormy gna
Szatan na smyczy ma go jak psa

już huczą działa i plują ogniem
z wody wychłynął przeklęty okręt
ołowiu grad powietrzem wstrząsnął
śmierć żniwo zbiera jak zboże kosą
...