Via Appia - Forum

Pełna wersja: Cień Afganistanu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
wypełzam z oparów snu
echa wizji spływają wokół czernią
nie pamiętam gdzie i kim jestem
zegar przywraca świadomość

wzrok szuka rozjaśnionego okna
spójrz w światło a nocne zmory znikną
tak poradziła mi stara kobieta

przedzieram się przez godziny dnia
w pamięci rysują się mgliste obrazy koszmaru
czekam na zmrok wykonując obowiązki
myśli krzyczą nie zasypiaj
lecz ciało potrzebuje odpoczynku

zanurzam się w otchłań
tak codziennie noc w noc
pętla zaciska się na gardle
Cytat:zegar przywraca świadomość
Cytat:czekam na zmrok wykonując obowiązki

Tekstowi do ideału brakuje, ale nieźle zaczynasz (w sensie - na forum, nie wiem, ile już piszesz). Ma klimat, wydaje się spójny, konsekwentny i w efekcie zupełnie niezły.
Nie rozumiem związku tytułu z tekstem, ale też nie muszę, póki co.
Cytat:zanurzam się w otchłań
fe.
Pisz dalej.
Pozdrawiam.
Związek z tytułem jest oczywisty. Każda wojna wypala piętno, znam osobiście faceta który był w Iraku, teraz bez zapalonego światła i włączonego radia spać nie może. Koszmar jest otchłanią i to z obrazami nieciekawymi. Pozdrawiam
Ja też przyznam, że spójny, powiązanie tekstu z tytułem chwyciłam. Ciekawe odzwierciedlenie wnętrza tego, kto przeżywa koszmar wojennych wspomnień, takie obrazowe.
Mnie, niepoetce podoba się.
Witam,
Tytuł wydał się dość niezachęcający dlatego postanowiłam się przekonać czy i cały tekst taki będzie.
Niestety miałam rację, nie trafiła do mnie forma i cała otoczka tego tekstu ale pomysł godny uwagi. Księżniczka wyróżniła te fragmenty, które rzeczywiście są do poprawy. Całość kojarzy mi się z wpisem do pamiętnika, w którym brakuje miejsca
i trzeba ciąć wersy.

Tytuł dobry na książkę obyczajową.

Czarne pozdrowienia.
Trafiam między oczy z kilometra więc uważaj albo sam tam się wybierz to przekonamy się o miłosierdziu boskim...
Księżniczka nie wyróżniała fragmentów do poprawy.

Prosiłabym szanownych poetów o obycie się bez insynuacji, pogróżek, rozgrywek i innych. Jeśli macie ochotę zmierzyć się na słowa, jest Arena.
Pozdrawiam.

I ja się przykładam do prośby Księżnej. Inaczej posypią się baty. -rootsrat-
Najlepiej nie pisać komentarzy a jak już to merytoryczny, bo wrogów można sobie narobić i w dyskusji przegiąć linię kultury. Pozdrawiam
Kojarzy mi się z wykonywaniem w dzień wszystkiego jak automat i spędzania nocy na rozpamiętywaniu jakiegoś starego koszmaru, bo może być adekwatne do tytułu. Ogólnie rzecz biorąc - podoba mi się, oby tak dalej.
Pozdrawiam! Smile
Cień Afganistanu

wypełzam z oparów snu
echa wizji spływają wokół czernią
nie pamiętam gdzie i kim jestem
zegar przywraca świadomość

wzrok szuka rozjaśnionego okna
spójrz w światło a nocne zmory znikną
tak poradziła mi stara kobieta

przedzieram się przez godziny dnia
w pamięci rysują się mgliste obrazy koszmaru
czekam na zmrok wykonując obowiązki
myśli krzyczą nie zasypiaj
lecz ciało potrzebuje odpoczynku

zanurzam się w otchłań
tak codziennie noc w noc
pętla zaciska się na gardle


Trzeba wiele czytać i pisać. Rwiesz i powtarzasz, nie koniecznie tym samym słowem, sprzeczność pomiędzy jasnością a ciemnością.
Rozlazłeś się na dwie strony.
Wink
Brakuje kilku spójników w tym wierszu, niektóre zdania wyrwane, urwane, porwane. Gubisz rytm. Niekiedy jest całkiem nieźle ("echa wizji spływają wokół czernią", "myśli krzyczą nie zasypiaj"), ale w większości brak tu poezji ("wzrok szuka rozjaśnionego okna", "nie pamiętam gdzie i kim jestem", "czekam na zmrok wykonując obowiązki", "ciało potrzebuje odpoczynku"), dużo banału i wtórności ("wypełzam z oparów snu", "przedzieram się przez godziny dnia", "zanurzam się w otchłań", "pętla zaciska się na gardle").

Słabo.
.....przedzieram się przez godziny dnia.....a tylko te są
lepsze od koszmarów nocy.....i raczej nie czekam na zmrok wykonując obowiązki
skoro potem myśli krzyczą nie zasypiaj.....Ciekawy ale w tych miejscach nielogiczny.
Trochę pamiętnikowy, pewnie się narażę ale cztery gwiazdki dostał chyba na wyrost.
Przede wszystkim jest klimat. Może nawet jakaś konsekwencja w budowaniu tego, tylko brakuje spójności i... Zresztą nie będę powtarzać tego, co zostało już wskazane.
Jeszcze popatrzę i dziękuję za uwagi postaram się poprawić tekst. Czasami samemu trzeba mieć takie przeżycia by zrozumieć... faktycznie brzmi to jak raport z dnia żołnierza na wojnie. Pozdrawiam