04-06-2012, 13:42
O zbyt dużej pewności siebie, czy też megalomanii
Obiecują nam góry ze szczerego złota,
po nich płynące diamentowe rzeki,
równiny równe, wyżyny wysokie,
niziny niskie lecz ponad wodami,
wody „czyste jak łza”, ciepluteńkie,
nawet zimą – ciepłą, choć puchową.
Oczywiście woda ma być mokra...
ale bez przesady! Myj się i schnij szybko.
I w ogóle wszystko ma być tak jak ma... być,
jednak byle tak jak my chcemy!
Nie musieliby nam niczego obiecywać,
gdybyśmy sobie sami tyle nie naobiecywali.
Dobrze jest być pewnym, ale małych rzeczy,
zamiast złocistej góry, niskiego pagórka,
zwykłego, co kryty pelerynką z traw.
Obok strumyka mokrej, ciepło-zimnej wody.
Niech tu stanie coś krzywego - żaden problem...
I w ogóle niech sobie wszystko będzie jak chce,
już niekoniecznie czy mnie się tego zachce.
Wtedy i tak można zrobić bardzo wiele,
a w za dużej wierze w siebie w końcu takie NIC.
Obiecują nam góry ze szczerego złota,
po nich płynące diamentowe rzeki,
równiny równe, wyżyny wysokie,
niziny niskie lecz ponad wodami,
wody „czyste jak łza”, ciepluteńkie,
nawet zimą – ciepłą, choć puchową.
Oczywiście woda ma być mokra...
ale bez przesady! Myj się i schnij szybko.
I w ogóle wszystko ma być tak jak ma... być,
jednak byle tak jak my chcemy!
Nie musieliby nam niczego obiecywać,
gdybyśmy sobie sami tyle nie naobiecywali.
Dobrze jest być pewnym, ale małych rzeczy,
zamiast złocistej góry, niskiego pagórka,
zwykłego, co kryty pelerynką z traw.
Obok strumyka mokrej, ciepło-zimnej wody.
Niech tu stanie coś krzywego - żaden problem...
I w ogóle niech sobie wszystko będzie jak chce,
już niekoniecznie czy mnie się tego zachce.
Wtedy i tak można zrobić bardzo wiele,
a w za dużej wierze w siebie w końcu takie NIC.