03-06-2012, 20:30
A co mi tam. Nie znam się zbytnio na poezji, a co tu dopiero mówić o jakiejś twórczości. Zastanawiałem się nad umieszczeniem tego w miniaturach, ale po małych przeróbkach postanowiłem wrzucić to tu.
znów za okenem słyszę śmierć,
wyje zmiennym tonem zła,
rzuca neon dwóch tych barw,
przyćmiewając śmiechu czar,
czerwień strachem bije w twarz,
błękit zimną spływa łzą,
dwa kolory łącząc się,
dziwnych chorób tworzą woń,
znów nasila się ten ryk,
gdzieś w oddali widać blask,
patrzę w okno, noc jest czarna,
kamień z serca... to pożarna
I miało jeszcze jedno zakończenie, nie mogłem się zdecydować które.
siedzę jak ta marionetka,
znów za oknem ta... karetka.
znów za okenem słyszę śmierć,
wyje zmiennym tonem zła,
rzuca neon dwóch tych barw,
przyćmiewając śmiechu czar,
czerwień strachem bije w twarz,
błękit zimną spływa łzą,
dwa kolory łącząc się,
dziwnych chorób tworzą woń,
znów nasila się ten ryk,
gdzieś w oddali widać blask,
patrzę w okno, noc jest czarna,
kamień z serca... to pożarna
I miało jeszcze jedno zakończenie, nie mogłem się zdecydować które.
siedzę jak ta marionetka,
znów za oknem ta... karetka.