29-05-2012, 16:13
Po tak zwanym "łyku inspiracji", paliłem sobie szluga przy oknie i próbowałem myśleć. Wtedy, obok bloku w którym rezyduję, przechodziła procesja drogi krzyżowej. Mimo, iż wiary we mnie brak, takie nabożeństwa często wywołują u mnie odczucia metafizyczne. Stety czy nie, nie są one skierowane tam, gdzie/do czego, chyba, powinny.
—————————————–
Droga
Stacja pierwsza
Jezus na śmierć skazany
Stacja druga
Kończ tego szluga
Stacja trzecia
Upadek
(...)
Która to już stacja?
Pij, nie pieprz.
(...)
Ostatnia stacja -
Przedgórza Parnasu
Prosimy o opuszczenie pociągu
Na szczyt już tylko pieszo
—————————————–
Marzec 2012
—————————————–
Droga
Stacja pierwsza
Jezus na śmierć skazany
Stacja druga
Kończ tego szluga
Stacja trzecia
Upadek
(...)
Która to już stacja?
Pij, nie pieprz.
(...)
Ostatnia stacja -
Przedgórza Parnasu
Prosimy o opuszczenie pociągu
Na szczyt już tylko pieszo
—————————————–
Marzec 2012