19-05-2012, 21:46
pan człowiek dźwiga
siebie na swe ramiona
pan człowiek idzie
i idzie
pan człowiek upada
po raz pierwszy
nikt nie roni
choćby taniej łzy
ze strachu o wodomierz
pan człowiek upada
po raz drugi i trzeci
i czwarty i dziesiąty
kiedy dociera w końcu
pod górę
czeka cierpliwie w kolejce
dobry wieczór -
zabrakło gwoździ
pan człowiek tylko
złożony do grobu
siebie na swe ramiona
pan człowiek idzie
i idzie
pan człowiek upada
po raz pierwszy
nikt nie roni
choćby taniej łzy
ze strachu o wodomierz
pan człowiek upada
po raz drugi i trzeci
i czwarty i dziesiąty
kiedy dociera w końcu
pod górę
czeka cierpliwie w kolejce
dobry wieczór -
zabrakło gwoździ
pan człowiek tylko
złożony do grobu