12-05-2012, 11:15
Po wodzie płyną listki cztery,
Z ogonkami, które imitują im stery.
Z kursu jednak ciągle zbaczają,
O trasie swej zapominają.
W tą podróż wplata się wiatr psotny,
Unosząc zapach deszczu ulotny.
Lecz jego psoty wodnej Pani nie w smak,
Kazała wodzie kołysać się na znak
swojego niezadowolenia.
A listki płyną wciąż na ślepo,
Pisząc swój własny epos.
Mimo wiatru psotnego,
I morza bezlitosnego.
I wciąż mają szanse do celu dotrzeć.
Z ogonkami, które imitują im stery.
Z kursu jednak ciągle zbaczają,
O trasie swej zapominają.
W tą podróż wplata się wiatr psotny,
Unosząc zapach deszczu ulotny.
Lecz jego psoty wodnej Pani nie w smak,
Kazała wodzie kołysać się na znak
swojego niezadowolenia.
A listki płyną wciąż na ślepo,
Pisząc swój własny epos.
Mimo wiatru psotnego,
I morza bezlitosnego.
I wciąż mają szanse do celu dotrzeć.