30-03-2012, 12:05
Smaż się w piekle, podła suko! Pusty, oby na wieki, dzbanie, dźwięczący samolubną nutą egoizmu.
Mówisz, że jesteś wrażliwa na ludzką krzywdę, że nie możesz patrzeć na głodne dzieci, dlatego przełączasz kanał z Discovery na Romanticę. Przy której płaczesz, bo losy martwych bohaterów cię wzruszają. Szkoda, że nie potrafisz zapłakać nade mną. Też jestem martwy.
Mówisz, że należy pomagać innym, bo to czyni nas ludźmi, szakalu. Przyklejasz sobie kolejne owsiakowe serduszko na klapie kurtki w miejscu, gdzie powinno bić twoje własne. Ale ono jest czarne, zgniło. Swoje ostatnie tchnienie wydało wraz z moim.
Byłem tak naiwnie oddany, ufny, lecz zostałem wyrwany z ciebie i twojej duszy. Zostałem rozpruty na strzępy, pozostał tylko krwawy ochłap. Przyznaj, nie kochałaś mnie ani chwili.
Teraz to nie ma żadnego znaczenia. Ja nie istnieję, ty wróciłaś do dawnego życia beze mnie. Już się nie gniewam, już nie tęsknię.
Mówisz, że jesteś wrażliwa na ludzką krzywdę, że nie możesz patrzeć na głodne dzieci, dlatego przełączasz kanał z Discovery na Romanticę. Przy której płaczesz, bo losy martwych bohaterów cię wzruszają. Szkoda, że nie potrafisz zapłakać nade mną. Też jestem martwy.
Mówisz, że należy pomagać innym, bo to czyni nas ludźmi, szakalu. Przyklejasz sobie kolejne owsiakowe serduszko na klapie kurtki w miejscu, gdzie powinno bić twoje własne. Ale ono jest czarne, zgniło. Swoje ostatnie tchnienie wydało wraz z moim.
Byłem tak naiwnie oddany, ufny, lecz zostałem wyrwany z ciebie i twojej duszy. Zostałem rozpruty na strzępy, pozostał tylko krwawy ochłap. Przyznaj, nie kochałaś mnie ani chwili.
Teraz to nie ma żadnego znaczenia. Ja nie istnieję, ty wróciłaś do dawnego życia beze mnie. Już się nie gniewam, już nie tęsknię.
Twój nigdy nienarodzony syn.