poświęciłem dzisiaj słońce dla mroku
i zbłądziłem w sobie samym
zima się skończyła mówią
ale nie chce mi się wierzyć:
gdy dotykam piersi lodowatą dłonią
ledwie drży stalaktyt serca
29.03.2012
"poświęciłem dzisiaj słońce dla mroku" - to jest świetne!
Utwór bardzo mi się podoba, ma fantastyczny klimat.
Mam pewne swoje refleksje i przemyślenia... które jednak zostawię dla siebie ^ ^
Tylko ten "stalaktyt" jakoś tak...hmmm...
Pozdrawiam.
Zgadzam się z Blackiem. Pierwszy wers absolutna bomba!
Całość również do mnie trafia, co, biorąc pod uwagę moją apoetyckość, jest nie lada osiągnięciem
Cytat:Szukając pióra
odleciałem
nie zmieniłem krzesła
tylko słońce zamieniłem na cień
to pierwsza strofa mojego wierszyka, tam takiego. Może wstawię kiedyś. Może bo nie ma kto komentować, coś tak cicho się zrobiło i mało.
Co do wiersza, to w bardzo krótki bo, w dwadzieścia siedem słów ująłeś biologię istnienia, stary niedźwiedź mocno śpi.
Mnie stalaktyk nie przeszkadza, bo to tak się odznacza/zaznacza mocno.
Pozdrawiam.
Dzięki wszystkim za kometarze - i przepraszam za opóźnienie
P.S. Stalaktyt zdecydowanie celowy.
Wiersz całkiem mi się podoba... Ten pierwszy wers zalatuje troszeczkę "mhrocznom" poezją, ale reszta jest naprawdę świetna ^^ Nie ma do czego się raczej przyczepić.
Pozdrawiam i powodzenia!
Wojbiku, uwierz, daleko mi do "mhrocznej" subkultury
Dzięki