Via Appia - Forum

Pełna wersja: Wrocław- moje miasto
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wrocław- Wenecją północy przez wielu nazwany,
dziewięcioma rzekami i setką mostów splątany,
W jednych kaskadę uczuć wyzwala,
drugich historią, pięknem i blaskiem zniewala.

Historia miasta to problem bardziej złożony,
na tle wieków w czterech państwach położony.
Na początku w polskich rękach,
potem w czeskich, do Habsburgów także zmierzał,
w osiemnastym w pruskich kręgach,
lecz w dwudziestym czas zawrócił i znów Polsce się należał.

Tak przez lata budowany, Wrocław swą klasą ujmuje,
różnorodność stylów, kultur Światu dzisiaj prezentuje.
Katolicyzm tutaj rządzi, gdyż Polaków jest ostoją,
lecz nie same tu kościoły- cerkwie, meczet, synagoga także tutaj stoją.

Serce moje zachwyciły nie historie, czy sakralna sztuka,
Lecz ogrody Ossolińskie, gdzie ma wena ujścia szuka.
Ciszę, spokój, ład i piękna- każdy człowiek tu odnajdzie,
A poeta w tym ogrodzie swą Euterpe także znajdzie
O rany!
Jest w tym wierszu wszystko, czego nie powinno się robić w poezji
kozie rymy
chaos rytmiczny, stroficzny, wersyfikacyjny
zbanalizowany temat (choć pozdrawiam Wrocław)
nieporadny język.
Kozie rymy? Kochanowski, Słowacki, Sęp Szarzyński również pisali podobnymi rymami.
Przecież nie jest to piosenka, aby zachowana była rytmika.
Na czym tutaj polega ten chaos stroficzny, bo nie rozumiem?
Zbanalizowany temat? Owszem podszedłem to tego trochę zbyt powierzchownie, ale to nie znaczy, że już cały wiersz "jest do bani"
No tak do bani, banał, znaczy, zużyty w słowa, oklepany bo wszędzie tego pełno słychać, w wierszydełkach, wersyfikacyjny czyli stroficzny bo forma poleciała na łeb i szyję, i nie powołuj się na Kochanowskiego, nie wypada, trochę szacunku do poezji,Czytaj dużo, nawet tu na tych stronach, czytaj Asnyka, Miłosza, kombinuj, wsłuchaj się w wiersz, postaraj się zrozumieć sens, ten klucz, który zawsze gdzieś tam tkwi.
Nie wystarczy napisać Wrocław jest Wenecją północy, trzeba to udowodnić słowem.
I nie lekceważ sobie słów tak poważnego krytyka jakim jest Natasza, to bardzo mądra Pani, bież sobie jej uwagi do serca.
Pozdrawiam.

No a rymy, cóż, takie częstochowskie, kicze.
Dobrze, ale co do tej Wenecji północy, to udowodniłem:
"Wrocław- Wenecją północy przez wielu nazwany,
dziewięcioma rzekami i setką mostów splątany"
Cytat:Dobrze, ale co do tej Wenecji północy, to udowodniłem:

No nie, jest to bardzo nie ładne, nawet siódmoklasista inaczej by napisał.

Wrocław miasto moje
Wenecja północy
mosty urokliwe jak pajęczyna
łączą brzegi zakochanych

Kaskady pełne miłości
...itd, nie pisz rymów, nie pisz jak na razie nic, czytaj dużo czytaj poezji, zrozumieć trzeba na czym to polega. Czytaj dużo. Wink

Wiem, jesteś młody, i chcesz już, to nie tak.

Wyjaśniam istotę kozich rymów:
kozie, czyli inaczej gramatyczne - polegają na tym, że cząstka zrymowana jest końcówką fleksyjną tych samych form gramatycznych. Nagromadzenie ich daje efekt tandety poetyckiej.
wyzwala
zniewala
oba czasowniki w 1.os. l.mn. czasu teraź.

nazwany
splątany

itp.

Rytm w wierszu jest równie istotny, co w tekście piosenki.
Jest jednym z atutów, środków stylistycznych tworzących artyzm.
Ten wiersz pod tym względem jest koszmarny, niektóre wersy mają bąble nadmiaru sylab.
To ty zdecydowałeś się na wiersz sylabiczny (czyli porządek wersyfikacyjny oparty jest na powtarzaniu TEJ SAMEJ ilości sylab w każdym wersie). Klasycyzowanie jest trudną sztuką.

Wiersz cały jest "do bani", bo realizacja tematu - opis miasta - to jakiś kosmos historyczno-topograficzny.
Napisz wiersz o ogrodach w Ossolińcu. Odpuść historię, ostoje katolicyzmu, Wenecję północy i inne dyrdymały. A skoro chcesz opisać - opisz to własnymi słowami, które zawierają jakiś ładunek emocji, a nie pożyczonymi pseudo-poetyckim frazesami.
Pochodzę z Wrocławia. Powiedz mi o Wrocławiu, coś, co jest Twoje, własne i osobiste.