04-03-2012, 14:47
Tym razem prosto z mostu, bo ostatni wiersz okazał się... zbyt dojrzały. : (
Przedwczoraj umarłem,
Kiedy spać się kładłem.
Przymknąłem oczy i tonąłem w otchłani,
Nie czekając na nic.
Dosyć tutaj życia miałem,
Ciągle pokus i zazdrości,
Tak niedawno świat kochałem,
Inni nie znali wartości.
Niesamowicie cierpiałem,
Gdy cię bez słowa mijałem.
Szans sobie więcej nie dałem,
Temu śmierć mroczną wybrałem.
Zwiodłem ludzi wielu...
Tyle żyć trwa dziś bez celu?!
Droga-skrót co rusz wyzwaniem,
Piekło przyjmie bez wahania.
Zabić dwa motywy i dwa lica!
Człowiek, najgorętsza uczuć skarbnica.
Kiedy ta otoczona chłodem,
Wybór pozostaje jeden.
Przedwczoraj umarłem,
Kiedy spać się kładłem.
Przymknąłem oczy i tonąłem w otchłani,
Nie czekając na nic.
Dosyć tutaj życia miałem,
Ciągle pokus i zazdrości,
Tak niedawno świat kochałem,
Inni nie znali wartości.
Niesamowicie cierpiałem,
Gdy cię bez słowa mijałem.
Szans sobie więcej nie dałem,
Temu śmierć mroczną wybrałem.
Zwiodłem ludzi wielu...
Tyle żyć trwa dziś bez celu?!
Droga-skrót co rusz wyzwaniem,
Piekło przyjmie bez wahania.
Zabić dwa motywy i dwa lica!
Człowiek, najgorętsza uczuć skarbnica.
Kiedy ta otoczona chłodem,
Wybór pozostaje jeden.