03-03-2012, 10:33
Często wycieram zabazgrane
ołówkiem kartki.
niby do czysta
niby na zawsze zmazuje
nieaktualne treści
na nowo tworzę miejsce
na nowe bzdury
świeże błędy. Papier
przyjmie wszystko. Nie trzeba
się tłumaczyć.
Czasem
tylko zerknę. Odczytam
bazgroły
załamię sie treścią
i zetrę, nadmiernie stanowczo.
Czasem
Przestaję dopiero gdy w papierze
tworzą się dziury.
Kiedy widać drugie dno
ołówkiem kartki.
niby do czysta
niby na zawsze zmazuje
nieaktualne treści
na nowo tworzę miejsce
na nowe bzdury
świeże błędy. Papier
przyjmie wszystko. Nie trzeba
się tłumaczyć.
Czasem
tylko zerknę. Odczytam
bazgroły
załamię sie treścią
i zetrę, nadmiernie stanowczo.
Czasem
Przestaję dopiero gdy w papierze
tworzą się dziury.
Kiedy widać drugie dno