to ja urodziłem się w kraju
szczęśliwych osobliwości
w szkole uczono nas haseł
praca wzbogaca
praktyka na ulicach w parkach
podczas wykonywania zawodu
społecznie
dla ludzi mojego pokroju
klasa socjalistycznej tuby
własność narodu chlubą
pod sztandarem dobrobytu
fundowano nam pochody radości
dla oglądania naszych umysłów
stojących na trybunie pod orłem białym
od których pachniało niepewnością
nie mówią nic tylko machają łapami
jeden nie-pewny drugiego
takie małpy jak w zoo ciekawe strachem
w końcu bramę otwarto i co to się dzieje
ten sam pochód radosny tylko inaczej się śmieje
a zoo dlaczego zamknięte zwierzęta wyzdychały
osobliwości wartość skończona
Dobre!
Z patosem, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wciągnąłeś mnie od pierwszego wersu.
takie małpy jak w zoo ciekawe strachem
nic dodać, nic ująć. Brak interpunkcji jedynie podnosi napięcie.
Mam tylko jedną uwagę:
jeden nie pewny drugiego
nie powinno stać tam: niepewny ?!?
Pozdrawiam
Tak, wiem, i nie wiem co zrobić, bo chciałbym aby to niepewny wyglądało z trzęsącymi się gaciami stąd ta przerwa, tylko jak zawsze coś tam zapomnę
nie-pewny, i tak pozostanie.
A patos, no cóż, taki jaki stosowali, nie wiem czy pamiętasz
gumułę na mównicy, więc dopasowałem do epoki.
Dziękuję.
Oczywiście. Ten patos jest moim zdaniem jak najbardziej na miejscu.
Co do nie-pewnych, sam chciałem zaproponować podobne rozwiązanie, jednakowoż nie starczyło mi śmiałości
wal śmiało zawsze co myślisz, tylko trzymaj się tematu, nie autorów, bo będzie, oj będzie