25-02-2012, 21:27
nie umarłam chociaż bardzo chciałam
ciśnięta znowu na początek pozbierałam się
i ruszyłam w labirynt urzędów
by sprawdzić pozycję na jakiej istnieję
ot urzędy pełne bzdurnych nowości
są coraz doskonalsze a petent co drugi to głąb
na naiwne pytania
garść cynicznej obojętności
tak jak dawniej urzędnicy poukładani
na korytarzach nadal szeleszczą przekleństwa
czekanie wyciszyło mnie do temperamentu
gołębia gdy myślami wycierałam okna
zauważyłam że tu nie ma uśmiechów
urząd to powaga
wyjałowionych z myślenia procedur
i w dobie komputerów papierkowy pic
ciśnięta znowu na początek pozbierałam się
i ruszyłam w labirynt urzędów
by sprawdzić pozycję na jakiej istnieję
ot urzędy pełne bzdurnych nowości
są coraz doskonalsze a petent co drugi to głąb
na naiwne pytania
garść cynicznej obojętności
tak jak dawniej urzędnicy poukładani
na korytarzach nadal szeleszczą przekleństwa
czekanie wyciszyło mnie do temperamentu
gołębia gdy myślami wycierałam okna
zauważyłam że tu nie ma uśmiechów
urząd to powaga
wyjałowionych z myślenia procedur
i w dobie komputerów papierkowy pic