co znaczy świat mały
wobec sznurka w dłoni pana
ledwo się kręci interes
ziemskich zasobów
obarczony pełnymi silosami
a anioły dymają w Jerycha
aż wzleci do nieba
balonik jarmarczny
wypuszczony z dłoni małego chłopczyka.
ziemia
o tobie myślę Heleno
tu u wrót Troi
przychodzę do Ciebie
nie w koniu drewnianym
a z różą
dziś zerwaną
a wiązkę całą promienną
pozostawiam poza murem
W Jerychu chyba a nie w Jerycha, tak? Chyba że coś nie zrozumiałem.
Pierwszy przekombinowany moim zdaniem (atom, pies, interes, nagle anioły i Jerycho i bum! balonik...), a w drugim zbyt ckliwie (czerwona róża z kroplą rosy? proszę Cię.. ).
Słabo, bez pomyślunku i mam wrażenie, że trochę na siłę.
Matikala ma rację, tam jest błąd gramatyczny. Trąby są w domyśle, ale to nie wynika z wiersza, więc żadne "kombinuj dalej", tylko popraw albo zmień
::EDIT::
Poza tym - wstawianie dwóch wierszy w jeden temat w celu przeskoczenia Regulaminu nie uszło mojej uwadze, zapewniam.
a anioły dymają w Jerycha...grają, więc w nie dymają, jak i politycy w swej zaciekłości zbroją się więcej by wszystko co na ziemi i razem z planetą... >
aż wzleci do nieba
bo nasza planeta to taki...>
[i]balonik jarmarczny[/i]
trzymany na sznurku władców tego świata, zostanie ta kontrola w pewnym momencie przerwana i... >
wypuszczony z dłoni małego chłopczyka.
Dotyczy sytuacji na bliskim wschodzie, a jest blisko katastrofy nuklearnej.
No i psa tam nie widzę.
Fakt, że musisz mi to wszystko wyjaśniać świadczy tylko o tym, że przekombinowałeś ten wiersz i jest on trudny w odbiorze, ciężko go zrozumieć - więc musisz wyjaśnić.
W tytule jest smycz, a drugi wers wspomina o "sznurku w dłoni pana". Skojarzenie z psem nasuwa sie automatycznie. Świat = balonik? Tego nie widać w treści.
"Dymają w Jerycha" - to nie jest poprawnie gramatycznie. Jeśli to ma być zabawa słowem, to jest zdecydowanie przekombinowane, w takim kontekście, w jakim zamierzałeś (zgodnie z Twoim wyjaśnieniem powyżej).
Nie, starysto, to jest za bardzo zagmatwane.
ziemia
o tobie myślę Heleno
tu u wrót Troi
przychodzę do Ciebie
nie w koniu drewnianym
a z różą
dziś zerwaną
a wiązkę całą promienną
pozostawiam poza murem
Tak mi smutno ziemio planeto, i dlatego stoję ja sam przy tobie, nie z arsenałem bomb a z różą byś nie była sama a arsenał bombowy wyrzucam w nieznane ludziom.
Zmieniłem jak widzisz. Bo tak jest dobrze, jestem elastycznym.
(23-02-2012, 13:53)rootsrat napisał(a): [ -> ]Fakt, że musisz mi to wszystko wyjaśniać świadczy tylko o tym, że przekombinowałeś ten wiersz i jest on trudny w odbiorze, ciężko go zrozumieć - więc musisz wyjaśnić.
W tytule jest smycz, a drugi wers wspomina o "sznurku w dłoni pana". Skojarzenie z psem nasuwa sie automatycznie. Świat = balonik? Tego nie widać w treści.
"Dymają w Jerycha" - to nie jest poprawnie gramatycznie. Jeśli to ma być zabawa słowem, to jest zdecydowanie przekombinowane, w takim kontekście, w jakim zamierzałeś (zgodnie z Twoim wyjaśnieniem powyżej).
Nie, starysto, to jest za bardzo zagmatwane.
Może nie, to nowy kierunek inwersja, a ja jestem jego kreatorem, tak mi to z głowy leci. A czy trzeba myśleć, no trzeba.
Jak odpowiedź na pytanie, czy jeszcze planeta ziemia przetrwa 100 lat i życie na tej planecie.