Każdy wlecze
Własny łańcuch
Przytwierdzający go do ziemi
Każdy chce mieć skrzydła
I umieć wzlecieć
Marzenia
Słodkie marzenia
Nie pozwalają dojść do końca
Bagna by zawrócić
Nikt nie chce wierzyć
Niech jego zwycięstwem
Będzie, że wzlecieli
Ale ja przyszłam
Powiedzieć mu, że przegrał
Zapytać
Gdzie skrzydła
Dzięki którym wzlecieliby
Do marzeń
Wiem, że to wiersz biały, ale ja bym trochę popracował nad rytmem, bo wszystko wydaje się takie ciężkie jak ten łańcuch. Trochę sztuczny wydaje mi się ten podział wersów, przez co nie czyta się płynnie. Widać, że dałaś się porwać strumieniowi świadomości
Poza tym skrzydła + marzenia to dość oklepany temat. Jedynie te bagna mnie u Ciebie przekonują
Jakby było więcej takich momentów, to bardzo ładnie by się Twój wiersz wybronił
Ja tylko wspomnę, bo już powiedziane.
Słaby w zapis treści. I słowa nie zazębiają. Zgrzytają raczej
Zmieniłabym wersyfikację i pierwsze dwa wersy dała jako cytat, wtedy mamy odniesienie i rozwinięcie pierwszych dwóch wersów w tekście : ) oczywiście to moja skromna opinia : )
każdy wlecze własny łańcuch
przytwierdzający go do ziemi
każdy chce mieć skrzydła i umieć wzlecieć
marzenia, słodkie marzenia
nie pozwalają dojść do końca bagna
by zawrócić
nikt nie chce wierzyć
niech jego zwycięstwem będzie,
że wzlecieli,
ale ja przyszłam powiedzieć mu,
że przegrał
zapytać gdzie skrzydła
dzięki którym wzlecieliby
do marzeń
Dziękuję za komentarze.
Jestem tak zawalona nauką, że praktycznie w ogóle nie myślę pod kontem artystycznym. Wiem, że to nie jest dobra linia obrony, ale trudno... Tylko to mi pozostało w tym temacie...
I obietnica prób poprawy... Huh.
Właściwie to mi się to podobało.
Oprócz tego wyrazu bagno, który był jakiś zamocny.
Zmącił jakąś estetykę tego wiersza. Dla mnie to ważne, szczegóły są zawsze dla mnie bardzo istotne.
Druga zwrotka natomiast bardzo przypadła mi do gustu.
Pozdrawiam i życzę weny
A.B.
Cieszę się, że ci się podobało i dziękuję za komentarz.