Via Appia - Forum

Pełna wersja: Robotnik
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Idzie powoli,ciężko stąpając
kaszląc,chrząkając głośno charkając.

Przez bulwar miejski w dobrej dzielnicy
idzie robotnik,lekko napity.

W ubraniu swoim brudnym,wytartym
w berecie starym śmierdzącym potem.

Torbę skórzaną pod pachą niesie
co chwile bluzga na czym świat stoi.

Idzie przez miasto idzie przed siebie
wraca do domu,facet styrany.

Bo pracy nie mało
a on wciąż za słaby.

Cóż może zrobić ten mały człowieczek
gdy światem tym rządzą okrutni tyrani.

Za ciężką pracę płacić Ci nie chcą
a często życie zniszczyć Ci zechcą.

Trzymaj się bracie,człowieku drogi
szacunkiem darzyć Cię mogę.

Bo przeto sam robolem jestem
i więcej dać Ci nie mogę.
Nie zachwyca.
Nie lubię rymów, jednak jestem w stanie przetrawić. Tych akurat nie - brzydkie i niekonsekwentne. Gubisz rytm.
Czy tu jest coś, oprócz litanii żalów robotnika? Bo patrzę, a nie widzę.
Nie zaczęłam jeszcze czytać tekstu, a już mi coś nie pasuje. Po znakach interpunkcyjnych stawia się spacje, inaczej tekst wygląda nieestetycznie. Dziękuję.

"dzielnicy - napity" - brzydki rym.


W sumie, to nie ma tu za bardzo rymów. W pierwszej strofie i gdzieś tam dalej. Dodatkowo "mogę" się powtarza w dwóch ostatnich strofach. Kolejna sprawa - "chcą - zechcą" - brzmi nieładnie.

Forma mi się kompletnie nie podoba. Nawet jakby treść była nie wiadomo jak dobra, trafna, zaskakująca... Nie pamiętam, co było z tym robotnikiem, pomijając to, że ma jakieś brudne ubranie.


Tak więc ogólnie jestem na "nie".

Ktoś musi mi wytknąć błędy żebym mógł się doskonalić Smile
Dzięki za konkretną krytykę.
To teraz ja.
Po pierwsze, to wszystko jest aż zbyt dosłowne, chciałbym troszkę pomyśleć, zastanowić sie a za bardzo nie ma nad czym...Dostaję na talerzu gotową historię, rozumiem czasem i o to chodzi, ale jednak tutaj wolałbym troszkę dowolności...
Dwa, to te "rymy", są zaraz znikają, po chwili znów są...a jak są to niestety kiepskie...
No i powtórzenia, denerwujące...
Pozdrawiam.
Wiersz o robotniku nie jest niestety poezją,bo opisuje rzeczy ,o których wszyscy doskonale wiedzą.Jedynym pozytywem jest to,że podjąłeś się bardzo trudnego i rzadkiego w poezji tematu ekonomicznego.
Kiepski styl i generalnie niezbyt udany wiersz. Nie wiem czemu, ale przypomina mi trochę "Wolnego najmitę" Smile ale to raczej z racji samego tematu, a nie z płynności Big Grin
Łoł.
Wiersz położony zasadniczo na łopatki - jakiś rodzaj wtórności, epigoństwa, aż mam dreszcze.
Rytm, rymy, treści - wszystko to tchnie niewprawnym, jarmarcznym kiczem