Ubrałeś się w świat
Przodem do tyłu
To za duża koszula dla ciebie
Wiesz, że coś
Powinno być inaczej
Niż jest obecnie
W twojej głowie
Bo ta krew
Na kafelkach
Jest niczym syrop malinowy
Na twoim
Osobiście lukrowanym
Ciastku
Ej, ładne, szczególnie końcówka. Chociaż forma mnie nie zadowala, to biorąc pod uwagę całość, to nieźle, nieźle
Cytat:Chociaż forma mnie nie zadowala
Znielub mnie, wszystkie moje wiersze są w takiej formie.
Nie lubię i nie tworzę rymów. Skupiam się na przekazaniu sensu, emocji i jeśli mam pomysł, to ubraniu w metafory.
Cytat:Ej, ładne,
Dziękuję!
Cytat:szczególnie końcówka
Bałam się, że będzie kiepska i kiczowata...
Ależ ja nie cierpię rymów! Forma wiersza - miałam na myśli układ wiersza, zabawę nim i tak dalej
aha. Jest zbyt rozdzielone, czy za mało?
Pobawiłam się nim. Pierwsza wersja była nieco inna.
Zaintrygowała mnie ta krew na kafelkach, tłukłaś głową o nie? ciacho i syrop malinowy mniam.
Pozdrawiam
Nie, nie tłukłam i nie zamierzam.
Też lubię ciacha.
A krew kogoś innego. Niby jestem podmiotem lirycznym, jednak dla mnie to jest w pewnym stopniu funkcja narratora. Opowiadam coś czytelnikowi, bądź innej wykreowanej postaci. Wszystko idzie do kreacji. Chcę przedstawić coś. Potrzebuję metafory. Potrzebuję punktu wyjścia. I chcę porównania, bo tutaj jest konieczne. znalazło się.
Cytat:Zaintrygowała mnie ta krew na kafelkach
To dobrze.
Dziękuję.
Jak dla mnie troszkę za dużo przerzucania
Trzy_pierwiastki_niesforności proszę cię, zwróć uwagę na to, że jestem debilką, muszę mieć wszystko wyłuszczone prościutko, i wiedząc już to - proszę, wytłumacz mi, co masz na myśli.