w restauracji pewien pan
zamówił sobie małże
i duży wina dzban
łykał
i myślał o nich czule
och te wykwintne mule
aż udławił się omalże
perłą
którą kryły małże
z trudem połknął zapił winem
cud
i zaczął mówić z rymem
teraz
plecie przez dzień cały
rymowane dyrdymały
żadne perły
zwykłe wieprze
na stronie jeden pan
internetu znudzony
otworzył in skautowską
poezję
i padł i zaniemówił
Lysę zobaczył w utworze
i żonę o okulary poprosił
z dostojeństwem szkła
wyczyścił
podciągnął fotel kręcony
wyżej i bliżej
i smakował perełki słowa
a jemu pozostała
tylko herbatka z mleczkiem
I co mam napisać, a, już wiem, zazdroszczę.
Pozdrawiam milutko.
Niezłe, całkiem dobrze się czyta, choć w drugiej części dla mnie nie tak bardzo jak w pierwszej. Formę trzymasz, natomiast wieści - pieści wydaje mi się tylko do rymu i po nic więcej. Nie powiem, że zachwyca i powala, bo pewnie nie miał, uśmiecha i owszem, "technicznie" można by dociągnąć.
Dzięki starysto.....Księżniczko, zgadłaś wieści tylko dla rymu pieści, nie miałam pomysłu. to wierszyk dla uśmiechu, pozdrawiam.
A ja już nie mówię, że wiersz ten to o mnie napisany jest.
Już mówię,
raz jeszcze wielkie dziękuję, by mnie ktoś nie wyprzedził, bo jest mój na zawsze.
A serduszko dla mnie
Niezłe, ale imo, wcale nie dobre. A szkoda. Może w końcu przekonałabym się do rymów
Do pewnego momentu nawet znośnie, a potem już lipa z miodkiem agropolu...
Polub, polub,dobre rymy to naprawdę sztuka
Dla mnie rymy nigdy nie są dobre. Ale to nie na temat.
No napił się i upił, tak?
Do dociągnięcia. Uśmiech nikły.
Poprawiłam tą moją jedyną rymowankę.
Bardzo wonder, good, full. Bardzo miło mi się czytało. I myśl o perłach często towarzyszy. Nie wszystko musi ociekać mrokiem, dnem i pięcioma metrami mułu. Choć musiałem trochę w innym rytmie czytać niż lubię, to świetny kawałek, Lysso.
No nie do wiary. Spodobał mi się wiersz rymowany. D:
Pocieszne takie, lekkie. Ładna odskocznia od ostatnich tematów.
Tylko brakuje mi jeszcze jednego wersu na koniec. Takie 5-/5 za to, że mi się z rozpędem na ścianie z tyłu mózgu rozpłaszczył usatysfakcjonowany karzełek, biorący rozpęd wraz z dynamiką wiersza.
Ty to masz dowcip. no, no, no.
ja to mam rękę, aż się siebie boję.
jesteś pierwszą osobą, której twórczość przeczytałam na tym forum i jaka miła niespodzianka mnie znalazła.
świetny pomysł.
ja akurat lubię rymy, więc twoje rymy na zdecydowany plus.
"żadne perły
zwykłe wieprze" - wisienka na torcie.
Próbuję różnych form
Dziękuję