12-02-2012, 22:54
Kolejny papieros gaśnie w popielniczce.
Czarna koronka nieskromnie odsłania tajemnicę,
którą miałeś odkryć.
Budzik rzucony gdzieś w kąt tyka szyderczo,
dawkując moją samotność.
Sekunda po sekundzie.
Smak goryczy podchodzi do gardła.
Resztki nadziei uciekają pośpiesznie wraz z pierwszą łzą.
Zostaje tylko czarna otchłań, w którą zapadam z zawrotną szybkością.
Nie będę płakać.
Sama wypiłam dawkę namiętności na dziś,
zamkniętą w butelce czerwonego wina.
Wskazówki zegara uśmiechają się złośliwie.
Już druga.
Czekam.
Choć sama nie wiem na co...
*Do tej pory pisałam raczej wiersze rymowane, ale to "wylało" się ze mnie pewnej nocy, kiedy nie mogłam spać.
Czarna koronka nieskromnie odsłania tajemnicę,
którą miałeś odkryć.
Budzik rzucony gdzieś w kąt tyka szyderczo,
dawkując moją samotność.
Sekunda po sekundzie.
Smak goryczy podchodzi do gardła.
Resztki nadziei uciekają pośpiesznie wraz z pierwszą łzą.
Zostaje tylko czarna otchłań, w którą zapadam z zawrotną szybkością.
Nie będę płakać.
Sama wypiłam dawkę namiętności na dziś,
zamkniętą w butelce czerwonego wina.
Wskazówki zegara uśmiechają się złośliwie.
Już druga.
Czekam.
Choć sama nie wiem na co...
*Do tej pory pisałam raczej wiersze rymowane, ale to "wylało" się ze mnie pewnej nocy, kiedy nie mogłam spać.