11-02-2012, 22:16
Hej, to znowu ja Z kolejną konfrontacją rzeczywistości z bajką, tym razem ze śpiącą królewną. Proszę wytykać wszelakie błędy i krytykować.
Dziękuję, dobranoc!
Królewna podeszła leniwie do stolika kręcąc biodrami okrągłymi niczym dwie brzoskwinie. Przystanęła w wyzywającej pozie przy siedzących mężczyznach i uchyliła delikatnie usta.
Postawisz mi drinka kochanie?
Spytała uwodzicielsko patrząc wdzięcznie spod rzęs wytuszowanych mocno grubą warstwą mascary. Może to jej urok, może to Maybeline, mówiła reklama. W wypadku naszej królewny był to na pewno jej urok.
Przysiadła się do stolika i popijała drinka. Później następnego. Kolejnego. I tak dalej. Do momentu, kiedy nie zaczęło jej się kręcić w głowie. Ale nawet to nie powstrzymało ją od sięgania po coraz to nowsze alkoholowe wynalazki.
Jej blade policzki przybrały kolor dojrzałych wiśni, a oczy zaświeciły się jak malutkie gwiazdki na bezchmurnym letnim niebie.
Nagle bum. Czerń nieprzenikniona niczym mgła nad bagnami. Znowu urwany film.
Rano nasza królewna wstała budzona pocałunkami królewicza, który tak naprawdę nie wyglądał równie cudownie jak poprzedniego wieczoru. No, cóż, było dość ciemno i była pijana. Zdarza się.
Królewna podniosła się gwałtownie z łóżka i pobiegła do toalety. Zanurzyła głowę w klozecie zwracając wszystko, co miała w żołądku.
Kac. Sama sobie na niego, moja droga. zapracowałaś.
A mogłaś sobie jeszcze dłużej pospać.
Dziękuję, dobranoc!
Królewna podeszła leniwie do stolika kręcąc biodrami okrągłymi niczym dwie brzoskwinie. Przystanęła w wyzywającej pozie przy siedzących mężczyznach i uchyliła delikatnie usta.
Postawisz mi drinka kochanie?
Spytała uwodzicielsko patrząc wdzięcznie spod rzęs wytuszowanych mocno grubą warstwą mascary. Może to jej urok, może to Maybeline, mówiła reklama. W wypadku naszej królewny był to na pewno jej urok.
Przysiadła się do stolika i popijała drinka. Później następnego. Kolejnego. I tak dalej. Do momentu, kiedy nie zaczęło jej się kręcić w głowie. Ale nawet to nie powstrzymało ją od sięgania po coraz to nowsze alkoholowe wynalazki.
Jej blade policzki przybrały kolor dojrzałych wiśni, a oczy zaświeciły się jak malutkie gwiazdki na bezchmurnym letnim niebie.
Nagle bum. Czerń nieprzenikniona niczym mgła nad bagnami. Znowu urwany film.
Rano nasza królewna wstała budzona pocałunkami królewicza, który tak naprawdę nie wyglądał równie cudownie jak poprzedniego wieczoru. No, cóż, było dość ciemno i była pijana. Zdarza się.
Królewna podniosła się gwałtownie z łóżka i pobiegła do toalety. Zanurzyła głowę w klozecie zwracając wszystko, co miała w żołądku.
Kac. Sama sobie na niego, moja droga. zapracowałaś.
A mogłaś sobie jeszcze dłużej pospać.