Via Appia - Forum

Pełna wersja: Oceń
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie oceniaj mnie po koślawej gębie.
To świat tak na mnie dziala.
Ani po ubraniach,
zbyt dobrze pamiętajacych stare, dobre czasy

Od lat idę jedną drogą,
a wyborów dokonuję
niemal na chybił, często nie trafił.

Uczę się.

Każdego ranka
coraz cięższe brzemię,
coraz słodsze życie.

Oceń po historii, bo każda
ma swojego głupca do opowiedzenia.


7.2.2012
Nie.
To jest niedobre.
Frazeologizmy Root na poziomie kiczowym (chybił trafił mnie wkurzyło).
Dwa pierwsze i dwa ostatnie wersy, pomiędzy mam wrażenie, że to filozoficzny dyskurs barowy (z barmanem) i to już po głębszych.
Nie gniewaj się. Ale przyzwyczaiłeś mnie, że myślę w Twoich wierszach. Tu nie.
...a ja w bojaźni czytałem, z bojaźni już, nie napisałem nic. I nie napiszę. Wystarczy.
Pozdrawiam.
Hm, dzięki za opinię. Mam dwie wersje tego wiersza i wahałem się, którą wrzucić... Może druga jest bardziej? A może po prostu muszę nad nim jeszcze posiedzieć? Wrzuciłem na gorąco, zaraz po napisaniu szczerze mówiąc - a to praktyka, którą zawsze wszystkim odradzam Smile

A co sądzicie o tym:



Oceń

Nie oceniaj mnie po wykolejonej twarzy;
to świat tak na mnie działa.

Od lat idę jedną drogą.
Dokonuję wyborów
niemal na chybił, często nie trafił.

Każdego ranka
na nowo uczę się siebie.
Tylko brzemię coraz cięższe,
coraz słodsze życie.

Oceń po historii, bo każda
ma swojego głupca do opowiedzenia.


Oceń

Nie oceniaj mnie po wykolejonej twarzy;...to bardzo jest nieładne
to świat tak na mnie działa....szablon, już wyszlifowany

Od lat idę jedną drogą.
Dokonuję wyborów
niemal na chybił, często nie trafił.
...forma tego wersa poszła, w las

Każdego ranka ...po przerwie się uczysz, zerwane
na nowo uczę się siebie.
Tylko brzemię coraz cięższe,...dało by się ugryźć, jeszcze
coraz słodsze życie. ...tu stawiam ?

Oceń po historii, bo każda
ma swojego głupca do opowiedzenia.
...jako tako

Nie postarałeś się Rocik, Undecided słabiutko, prawie że nic.
Pozdrawiam, i przyłóż się bo...
...jak i ja wklejasz na chybcika, tylko ja poprawiam.
Dzięki za opinię, starysto. Przeważnie nie wklejam na szybko. Zostawię, wrócę, poprawię... Jak już jestem pewien wiersza, wewnętrznie, wtedy wrzucam.

Hm, nad tym chyba jeszcze posiedzę...
To chyba nie tak, starysta...
Według mnie nie tak, że problem jest w tylko języku, w tropach.
Jest w tym wierszu - coś jest z podmiotem - on ma problem
on nie mówi - milczy, pozwalając zagrać swoją rolę komu innemu.
To milczenie słychać i dystans do maski
I tworzy się dysonans w odbiorze - poczucie, że ktoś fałszuje.

I o tym jest wiersz - jest maską. Udawaniem.
Tylko, że podmiot - ten prawdziwy podmiot przeżycia - jest za słaby i uległ. Zdejmujesz maskę i ... pufff, nic nie ma, bańka...
Jeżeli pozwolisz Blush no to się...
Oceń
oceniaj mnie takie prawo
świat taki jest
i na to pozwala
zabraniam jedynie patrzeć na twarz
która pamięta radości

mój błąd
kroczyłem zbyt prostą drogą
taki niezdecydowany do wyboru
a czyniłem na chybił trafił

nauka noszenia brzemienia
trudna sztuka
co ranka wstaje na nowo
z bólem głowy

każdy z nas ma małego głupca
w kieszeni historii życia .

Gniewasz się ? Wiesz to tylko zabawa, i dlatego taki niewypał. Tongue
(07-02-2012, 16:43)Natasza napisał(a): [ -> ]To chyba nie tak, starysta...
Według mnie nie tak, że problem jest w tylko języku, w tropach.
Jest w tym wierszu - coś jest z podmiotem - on ma problem
on nie mówi - milczy, pozwalając zagrać swoją rolę komu innemu.
To milczenie słychać i dystans do maski
I tworzy się dysonans w odbiorze - poczucie, że ktoś fałszuje.

I o tym jest wiersz - jest maską. Udawaniem.
Tylko, że podmiot - ten prawdziwy podmiot przeżycia - jest za słaby i uległ. Zdejmujesz maskę i ... pufff, nic nie ma, bańka...

Ależ oczywiście Nataszo, nic dodać, ja nie pozwolę sobie na tak wyrafinowany język jak Twój, Ty jesteś od tego.
Ja bardzo delikatnie wskazuję, co mnie się nie podoba.
Pewne czynniki, też. Rozumiesz. Smile
Ten wiersz, no powiedzmy wiersz, zatracił swoje miejsce słowa, i nawet maska mu nie pomoże, temat jest, tylko jak go skleić, to jest ważne pytanie. Na nowo.
Ale co ja o tym mogę wiedzieć.
Napisałem

Ależ parafrazuj do woli, starysto! Nie mam absolutnie nic przeciwko Smile
no to jesteśmy w domu Smile
Tego za dożo, tamtego z mało... Masakra. Bez obrazy oczywiście.
Wykolejona twarz mi się podobała, ale tylko dlatego, że przeczytałam ją jako 'wyklejoną'. I jeśłi idea maski jest tu rzeczywista to to by pasowało. Albo jeśli to są to paprochy kolejne doświadczenia dnia codziennego, te łatki do kompletu, to..
A, i wersja druga lepsza. Trochę.
Ja też mogę poprzestawiać, pogmatwać?

Oceń
Nie oceniaj mnie po wyklejonej twarzy
To każdy kolejny dzień
Moje łatki
Życia
Wyborów
Na chybił trafił, częściej nie
A wciąż tą samą drogą
Na lepsze
Na gorsze
Przerośnie mnie ciężar
Kostek cukru na moich barkach


Oceń po historii, bo każda
ma swojego głupca do opowiedzenia.
Pierwsza wersja bardziej prosta - przeczytać i zapomnieć. Druga z kolei głębsza, i zdecydowanie lepiej wypada, nic bym w niej nie zmieniała. Plusik za przekaz.
Dzięki za komentarze Smile