28-01-2012, 08:43
ponad wszystko wzniosę mój podziw oczom
Twoim co świecą zielenią szmaragdową
z których łza płynie diamentowa ku zgodzie
ślad na policzku torem drąży powroty
tyle co przerwałaś milczenie nabrzmiałe czasem
odzyskałem słowo które w dobrej godzinie
trysnęło źródłem jak spod kopyt bieguna
spełnią się życzenia wyśpiewają ptaki
dzisiaj jeszcze fale utracą moc swoją
Helios podwiezie na ognistym rydwanie nuty
i zagra nowe życie trącając struny lir
wieczorem święte słowa i oczy niełzawe
marzeń moich i Twoich na przekór
zobaczą w otwartej już klatce nadzieję
Twoim co świecą zielenią szmaragdową
z których łza płynie diamentowa ku zgodzie
ślad na policzku torem drąży powroty
tyle co przerwałaś milczenie nabrzmiałe czasem
odzyskałem słowo które w dobrej godzinie
trysnęło źródłem jak spod kopyt bieguna
spełnią się życzenia wyśpiewają ptaki
dzisiaj jeszcze fale utracą moc swoją
Helios podwiezie na ognistym rydwanie nuty
i zagra nowe życie trącając struny lir
wieczorem święte słowa i oczy niełzawe
marzeń moich i Twoich na przekór
zobaczą w otwartej już klatce nadzieję