Via Appia - Forum

Pełna wersja: Problem z imionami i nazwiskami...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Co zabawne, nie mam problemu z imionami "fantastycznymi", ale z normalnymi, polskimi, mam już poważne problemy.
Mianowicie wszystkie jakie wymyślę brzmią tak jakoś... nie teges. Nie aż tak jak te z Przenajświętszej Rzeczpospolitej (Światłoniesień i Kardupell rlz.) ale i tak dobrze nie jest. Teoretycznie mógłbym wziąć jakieś "z życia", ale potem jakoś dziwnie się czuję czytając...
Tak więc prosze was bardzo - zapodajcie mi jakieś imiona i nazwiska polskie do zaczynanego właśnie sci-fi opka, co? Big Grin
Marcin Nowak, Andrzej Lipka, Magdalena Zabłocka, Marta Zawadzka, Aneta Żołądź, Marek Sobczak... Polskie nazwiska już chyba zawsze będą trochę dziwnie brzmieć w literaturze fantastycznej, jesteśmy przyzwyczajeni do zagranicznego badziewia albo w ogóle zmyślonych, dziwacznych imion.
Nie lepiej/szybciej by było znaleźć jakiś spis polskich nazwisk i dobrać jakieś imiona?
http://www.futrega.org/etc/nazwiska.html

proszę bardzo Smile pełen spis nic tylko wybierać.
Dziękować mości panowie (i panie) za pomoc. Temat można zamknąć.
Ja powiem jeszcze tak - skąd się biorą nazwiska? Jedne biorą się od cech osobowości przypisywanych przodkom, które od przydomków przeniknęły do dokumentacji urzędowej (Wesołowski, Smuciński), inne od fizycznych (Nizioł, Chudziak). Gdy polska szlachta musiała wybierać sobie nazwiska, ci bogatsi woleli te mocniejsze, zakończone na -cki (WiśniowieCKI, PotoCKI), biedniejsi na -ski (SobieSKI, KochanowSKI). A chłopstwo brało nazwiska jak leciało - od przydomku, od rzeki, od kamienia, od narzędzi pracy. Jeszcze inne od nazw geograficznych - Wiślicki, Morawiec. Inne od Inne mają naprawdę zawiłe losy - na przykład były naprzemiennie zniemczane i spolszczane - Growiec na przykład to spolszczone Grovietz, czyli zniemczone "grabić" czyli "bawić się, imprezować".

Czyli:
- jeśli chcemy podkreślić jakąś cechę, możemy ją uczynić "dziedziczną",
- jeśli mamy jakąś ciekawą lokalizację, to możemy od niej nazwać naszego bohatera,
- jeśli chcemy z niego zrobić potomka magnata, to możemy go zakończyć na -cki,
- jeśli szlachcica mniej wypasionego, wystarczy -ski,
- jeśli chcemy podkreślić dziwne koleje losu, dajemy zniemczone, zrusyfikowane itd.
Rafał, a -wicz?Big Grin
Ha, to moje się kończy -ski.

Ha! A nie mówiłem? Jestem szlachcicem (więc mogę być Mrocznym Lordem Spamu)
(24-01-2012, 13:06)Rafał Growiec napisał(a): [ -> ]Ja powiem jeszcze tak - skąd się biorą nazwiska? Jedne biorą się od cech osobowości przypisywanych przodkom, które od przydomków przeniknęły do dokumentacji urzędowej (Wesołowski, Smuciński), inne od fizycznych (Nizioł, Chudziak). Gdy polska szlachta musiała wybierać sobie nazwiska, ci bogatsi woleli te mocniejsze, zakończone na -cki (WiśniowieCKI, PotoCKI), biedniejsi na -ski (SobieSKI, KochanowSKI). A chłopstwo brało nazwiska jak leciało - od przydomku, od rzeki, od kamienia, od narzędzi pracy. Jeszcze inne od nazw geograficznych - Wiślicki, Morawiec.

Ejże - etymologicznie materii pomieszanie z poplątaniem, Rafał.
zwłaszcza ludowa etymologia -cki i -ski (to nie status majątkowy decydował, ale temat podstawy słowotwórczej)

dokładnie tak samo jak
warszawski (od Warszawa) i kielecki (od Kielce)

nie ma sytuacji "musiała sobie wybierać" - po prostu nazwiska stawały się koniecznością
i różne mechanizmy decydowały o nazwisku