Dyskretnie
umierasz
ktoś Cię mija ktoś potrąca
każdy patrzy
nikt nie dostrzega
umierasz
bez twarzy
bez imienia
bezradny
umarłeś
i nic się nie zmieniło
tylko na niebie jakby więcej
gwiazd
Zbyt dużo umierania.
Zmień.
...umierasz, umierasz, umarłeś, i ? Zastąp.
Dyskretnie
umierasz
ktoś Cię mija ktoś potrąca...> jak dyskretnie to co za obijanie przez innych
każdy patrzy...> o widzisz ciekawskich
nikt nie dostrzega...> i co sami ślepcy ? ( trzeba to coś naprawić ) chaos do końca
umierasz
bez twarzy
bez imienia
bezradny
umarłeś
Pozdrawiam
i nic się nie zmieniło
tylko na niebie jakby więcej
gwiazd
Starysta może mieć trochę racji. Za dużo umierania w tym tekście o umieraniu (; Ja bym pomyślała też o innym tytule, ten mówi wszystko na wstępie.
Cytat:Dyskretnie
umierasz
nie wiem, po co rozbijać. Weź to sobie w jeden wers i zobacz, jaka różnica, podobnie na końcu. Ja wiem, chodziło o taką kompozycję, ale to nie daje efektu.
Dyskretnie
umierasz
ktoś Cię mija ktoś potrąca
nikt nie dostrzega
w tłumie
bez twarzy
bez imienia
bezradny
odchodzisz
i nic się nie zmienia
ostatnio na niebie jakby więcej
gwiazd
Black Moon nie mogę czytać Twoich wierszy, intrygują mnie ale często ręka mnie swędzi by
coś zmieniać. Mam cichą nadzieję, że powiesz mi kiedy zaczniesz się wkurzać.Pozdrawiam
Księżniczko, ależ staroć odkopałaś ^ ^
Wiem, wiem, jak spojrzałem z perspektywy, już dawno temu, to sporo niedociągnięć zauważyłem...
Lysso, a o cóż miałbym się wkurzać, zmieniaj do woli, ja nie mam nic przeciwko temu
Pozdrawiam.
W tym wierszu jest dużo prawdy, ale nie można jej zamknąć w ciasnych kręgach. W wierszu jest pewnie opisana śmierć jednego człowieka (tak przynajmniej wydaje się na pierwszy rzut oka). Ale czas płynie nieubłaganie i z każdą sekundą każdy z nas jest bliżej śmierci. Można powiedzieć, że umieramy przez całe życie od dnia narodzin, a nawet wcześniej. A mimo to jesteśmy dla siebie obojętni. Tak odczytuję ten tekst, ale to tylko moje dywagacje. Wiersz jest ciekawy i podoba mi się.
Pozdrawiam:
Piórko 7
Cytat:ktoś Cię mija ktoś potrąca
każdy patrzy
nikt nie dostrzega
umierasz
bez twarzy
bez imienia
bezradny
To mną trzęsie. Tak pozytywnie. Tylko tego umierania dużo, aż za bardzo. Jeszcze ostatnia strofa całkiem niezła. Tylko co do tego "i nic się nie zmieniło" mam wątpliwości.