13-01-2012, 19:55
Siedzieli razem na ławce w parku. Przed sobą mieli staw z pływającymi łabądźmi.
-Wiesz co? Chciałbym to wszystko zostawić, wyruszyć z Tobą gdzieś, gdzie nikt nie będzie nas znał.
Będziemy się cieszyć sobą, swoim własnym szczęściem.
Każdego dnia będę budził Cię śniadaniem do łóżka, bez okazji przynosił kwiaty.
Wieczorami będziemy wędrować po leśnej ścieszce otoczeni gwieździstym niebem.
Na weekendy wyjazdy na plażę, nocowanie w namiocie. Wychowywalibyśmy gromadkę dzieci.
Razem wyjeżdżalibyśmy do wesołego miasteczka, na pikniki.
Na starość, będziemy siedzieć przy kominku,
wspominać stare dobre czasy trzymając się za dłonie popijająć herbatę z rumem.
Co o Tym myślisz?
-Myślę, że masz bujną wyobraźnie jak na piętnastolatka.
-Wiesz co? Chciałbym to wszystko zostawić, wyruszyć z Tobą gdzieś, gdzie nikt nie będzie nas znał.
Będziemy się cieszyć sobą, swoim własnym szczęściem.
Każdego dnia będę budził Cię śniadaniem do łóżka, bez okazji przynosił kwiaty.
Wieczorami będziemy wędrować po leśnej ścieszce otoczeni gwieździstym niebem.
Na weekendy wyjazdy na plażę, nocowanie w namiocie. Wychowywalibyśmy gromadkę dzieci.
Razem wyjeżdżalibyśmy do wesołego miasteczka, na pikniki.
Na starość, będziemy siedzieć przy kominku,
wspominać stare dobre czasy trzymając się za dłonie popijająć herbatę z rumem.
Co o Tym myślisz?
-Myślę, że masz bujną wyobraźnie jak na piętnastolatka.