24-12-2011, 09:46
SUBSTANCJA
Bęc.Tak, się zastanawiam, czy dało by się pomyśleć substancje, koniecznie w formie płynnej, która była by ekwiwalentem alkoholu (piwa), ale nie ryzała by tak psychy i nie uzależniała, w ogóle nie miała by żadnych ubocznych efektów, a za to doskonale by się komponowała z dymem papierosowym i z krajobrazem stołu tudzież innej powierzchni zapewniającej homeostazę żyroskopową tego typu odbezpieczonym trunkom. Bęc. Bo, proszę ciebie/was/nas, alkohol, po osiągnięciu stężenia progowego w siateczkowym, podczapkowym krwiobiegu danego dyskutanta, stanowczo i negatywnie wpływa na zdolności dialogowe nosiciela, wówczas następuje stopniowe obniżenie poziomu debaty aż do momentu całkowitego jej wygaśnięcia, wskutek czego pojedynczości zbioru towarzyskiego dokonują na sobie na wskroś prymitywnego aktu autohermetyzacji w celach czysto onirycznych. Bęc. Wracając na ziemię (bo strasznie się rozochociłem), substancja ta nie może być słodka, ani też jakoś wykuźwiście gorzka, i na pewno nie kwaśna, smak na tyle przystępny co smak piwa, no i rzecz jasna – meritum chemiczne tegoż płynu – inhibitory pragnienia, spowalniacze odruchu „prawobickowego” w służbie czysto finansowej oszczędności. Bęc. A pro po kasy- cena tego „gadulcowego” napoju, w odmianach tak licznych jak browar, winna stać poniżej najtańszej puszki chmielu. Premiera tego taniego, bezpiecznego substytutu alkoholu, powinna być jednoznaczna, Bęc, z zakrojoną na skalę globalną, propagandą, że produkt ten jest podobnie, powiedzmy, „psychoaktywny” jak kawa czy alkohol, i że tak do końca, tak całkiem nie jest on bezpieczny; pomogła by tu też jakaś degustacja w telewizji z udziałem znanych, podziwianych, interesujących osobistość. Bęc. Jednak myślę, że najlepszą reklamą dla tej substancji byłby jej smak, psychodelicznie,nieskończenie intrygujący, no i oczywiście to, że była by dostępna od 18lat, tzn. Bęc, dla ludków z co najmniej takim „życiowym stażem”, ograniczenie oczywiście z dupy dla podpuchy.
Tak więc, Bęc, chemicy wszystkich nacji łączcie się, jak się uda, dostaniecie tajną pokojową nagrodę Nobla, wy,marketingowcy czy psychotechnicy od budowania wizerunku rzeczy, też coś dostaniecie.- No, Rychu, jeszcze raz bęc, bo 10ta noga słabo mi krąży.
Tak więc, Bęc, chemicy wszystkich nacji łączcie się, jak się uda, dostaniecie tajną pokojową nagrodę Nobla, wy,marketingowcy czy psychotechnicy od budowania wizerunku rzeczy, też coś dostaniecie.- No, Rychu, jeszcze raz bęc, bo 10ta noga słabo mi krąży.