16-12-2011, 23:47
dziś z nieba będą spadały gwiazdy
podniosłem głowę do płuc mi wpadły
oddycham gwiezdnym pyłem.
____________________________
Nastąpiła nieprzewidziana zmiana i wiersz z sonetu przekształcił się w co innego, przepraszam. Stara wersja:
wdech
zielone światło słońca przez liście
sikorki kwiatów wplecione w palce
uśmiech nad utęsknionym spojrzeniem
wtulenie ciepłe, szepty ciepłe
wydech
koty chowają się po piwnicach
czy to wspomnienia czy to marzenia?
biegam po trawie na miejskich trawnikach
niebo jest białe, trawa biała
wdech
dziś z nieba będą spadały gwiazdy
podniosłem głowę do płuc mi wpadły
oddycham gwiezdnym pyłem.
za oknem płyną zmarzłe obłoki
dotknąłem przelotem znajomej dłoni
w wełnianej rękawiczce.
podniosłem głowę do płuc mi wpadły
oddycham gwiezdnym pyłem.
____________________________
Nastąpiła nieprzewidziana zmiana i wiersz z sonetu przekształcił się w co innego, przepraszam. Stara wersja:
wdech
zielone światło słońca przez liście
sikorki kwiatów wplecione w palce
uśmiech nad utęsknionym spojrzeniem
wtulenie ciepłe, szepty ciepłe
wydech
koty chowają się po piwnicach
czy to wspomnienia czy to marzenia?
biegam po trawie na miejskich trawnikach
niebo jest białe, trawa biała
wdech
dziś z nieba będą spadały gwiazdy
podniosłem głowę do płuc mi wpadły
oddycham gwiezdnym pyłem.
.
wydechza oknem płyną zmarzłe obłoki
dotknąłem przelotem znajomej dłoni
w wełnianej rękawiczce.
.