nie było cię
i nie patrzyłeś z nad drzwi
nagi choć w koronie
śmiałeś się tylko cicho z naiwności
nigdy nie widziałeś
jakie wybudowano ci apartamenty
ze złotymi ścianami
i jak na starych kolanach tworzą się siniaki
prezenty od małych poddanych
ósmego dnia
usiadłeś na dachu wieżowca i płakałeś
oni dalej nie mogą zrozumieć
że to już koniec zabawy w zbawianie
Myślę, że ten wiersz idealnie wpasowuje się w słowa Stanisława Jerzego Leca: "Nie twórzcie sobie bogów na swoje podobieństwo!" i "Twórzcie o sobie mity, bogowie nie zaczynali inaczej.". Podoba mi się temat wiersza, gorzej już z jego ujęciem. Nie do końca przemówił do mnie obraz. Zabrakło mi "czegoś" w wymowie tego wiersza. Klimatu, dosadnej pointy, wyrazistych obrazów? Myślę, że wszystkiego po trochu.
"jakie wybudowano ci apartamenty
ze złotymi ścianami" - tutaj siada styl...
Pozdrawiam.
ocena: 6/10
Witam,
Dziękuję za odwiedziny, pomyślę jeszcze na zaznaczonym fragmentem
fajny temat - dla ateisty (jak ja). Wiersz podoba mi się, jest się nad czym zastanawiać. OK.
Pozdrawiam.
Jestem deistą a nie ateistą
nie mniej dziękuję Szachu za odwiedziny, na Twój komentarz zawsze można liczyć
uwielbiam ten wiersz. bardzo refleksyjny i dobrze napisany. brawo, Noir !
Cold_light dziękuję Ci za przypomnienie mi, że pisałam. Obecnie mam zastój twórczy dlatego jest to inspirujące.
Wiersz, jest dla mnie bardzo ważny dlatego ciężko mi nad nim powtórnie pracować.
Dziękuję za odwiedziny
Noir