Via Appia - Forum

Pełna wersja: Nieidealny ideał
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Bardzo rzadko bywam i ogólnie nic nie wrzucam, więc dodam coś swojego, ot tak. Miłego czytania.

„Nieidealny ideał”
Miałam ochotę krzyczeć z radości. Po męczącym tygodniu nauki nadszedł on – upragniony weekend. Słońce ogrzewało ludzi ostatnimi, wrześniowymi promieniami. Opadłam bezwładnie na łóżku i spojrzałam w sufit. Po kilku minutach bezmyślnego leżenia usłyszałam dźwięk smsa. Biorę telefon do ręki.
- Spotkajmy się! – czytam na głos wiadomość od przyjaciółki. Pewnie chce się pożalić lub pochwalić, ale zgadzam się na wyjście z domu. Skąd wiem, że ma ochotę poruszyć temat swojego chłopaka? Zawsze to robi. Nieważne, że mam problemy, coś innego na głowie, swoje sukcesy, o których chciałabym porozmawiać. Wzdycham, patrząc na odbicie w lustrze i wychodzę z mieszkania.

***

- No, nareszcie, jesteś! – Rudowłosa dziewczyna rzuciła mi się na szyję. Uścisnęłam ją, choć z mniejszym entuzjazmem.
- Tak, też się cieszę, że cię widzę – odpowiadam z wymuszonym uśmiechem.
- Co u ciebie? Wszystko dobrze?
- Ano, były zawody, które wygraliśmy…
- To świetnie! – wcięła mi się w połowie zdania. – Słuchaj, muszę ci coś opowiedzieć – roześmiała się jak małe dziecko.
- Słucham cię… – wzdycham ciężko, przewracając oczyma – zaczyna się.
- Wiesz, ostatnio spotkałam się z Rafałem. Mówię ci, on jest najwspanialszy na świecie! Przyszedł do mnie do domu, bo stwierdził, że na dworze jest za zimno. No, po co chwalić się w miejscu publicznym naszym szczęściem, co? Siedzimy, oglądamy film, zamawiamy obiad… Seks uprawialiśmy! – skrzywiła się w głupkowatym uśmiechu.
- Współżyliście? Zapomniałaś, że dwa dni temu nawyzywał cię od szmat? – przerywam jej monolog, który w większości olewam.
- Co?! – spojrzała na mnie z wyrzutem.
- Nie, nic. Mów dalej.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwą parą, rozumiesz? Każdemu zdarzają się kłótnie. Uważam, że było cudownie. Szkoda, że nie nagrałam filmu, bo mogłabym oglądać codziennie nasz pierwszy raz…
- Bez takich szczegółów, błagam! – zatykam uszy i czuję narastającą we mnie irytację. Rozumiem, że można kogoś kochać, ale bez przesady, by iść do łóżka po awanturze, która sugerowała koniec związku.
- Dobrze, już! Po prostu… jest cudowny. Mogłam jedynie marzyć o takim chłopaku. Ba, o facecie, dojrzałym mężczyźnie. Nie pije, nie pali, nic nie bierze, nie używa wulgaryzmów. Martwi się o mnie i troszczy. Rewelacyjnie się uczy, co sprawia, że często nie ma czasu. Ale przecież musi mieć dobrą pracę, by utrzymać przyszłą żonę, nie? – zachichotała i wzięła głęboki wdech.
Siedziałyśmy pod drzewem w parku, a dokładniej na ławce pod orzechem. Z oddali niosło się echo jadących samochodów. Czułam, jakby czas zwolnił, choć to przez jej opowieść. Ciągnęła swój monolog przez dobre piętnaście minut, gdy nagle…
- Rafał? A co ty tutaj robisz? – Rudowłosa dziewczyna nie dowierzała własnym oczom. Jej chłopak szedł z jakąś blondynką, którą obejmował w pasie.
- Kochanie, a to kto? – spytała, patrząc w jego oczy.
- Nie wiem, jakaś wariatka… – wzruszył ramionami, po czym poszedł z nową sympatią dalej. Nie widziałam strachu w jego oczach. Jakby tylko czekał na podobny moment. Rudowłosa przyjaciółka nie odezwała się ani słowem. Cały wieczór przesiedziała, wypłakując się na moim ramieniu. Cóż, przynajmniej przestanie pieprzyć o „idealnym” chłopaku…
Fajna miniaturka, świetnie mi się czytało i przypomniały mi się nastoletnie czasy. Obie dziewczyny w Twojej miniaturce są jeszcze niedojrzałe i obie popełniają zasadniczy błąd - rozmawiają o wszystkim, tylko nie o sobie.

- Spotkajmy się! – czytam na głos wiadomość od przyjaciółki. Pewnie chce się pożalić lub pochwalić, ale zgadzam się na wyjście z domu. Skąd wiem, że ma ochotę poruszyć temat swojego chłopaka? Zawsze to robi. Nieważne, że mam problemy, coś innego na głowie, swoje sukcesy, o których chciałabym porozmawiać. Wzdycham, patrząc na odbicie w lustrze i wychodzę z mieszkania.


IMO powinna powiedzieć o tym przyjaciółce, to by dużo rozwiązało. Szczera rozmowa nieraz oczyszcza atmosferę - brak szczerości często niszczy i spłyca relacje(znów mogłabym się rozwodzić nad tematem)
Chyba, że szczera rozmowa nic nie daje, a druga strona jest głucha na argumenty wtedy są inne rozwiązania(...)

„Nieidealny ideał”

tytuł akurat mi się nie podoba






Mam nadzieję, że nie utnie mi wypowiedzi z telefonu.

Cóż, głównym problemem jest raczej pustota jednej z dziewczyn. Czasem nie chce się zwracać komuś uwagi, by nie sprawić mu przykrości. W szczególności, gdy to ktoś, kogo znamy parę lat. Drobnymi gestami:
- krótkimi wypowiedziami;
- obojętnością
można sprawić, że dana osoba sama zrozumie, że robi coś źle. Już samo "spotkajmy się" świadczyło o tym, że napisała, gdy miała interes.

Zamysł miniatury był taki, by opisać ten cały ideał - chłopaka, który zrobił wodę z mózgu - co okazało się, że ideałem nie był (stąd ten tytuł - czym chciałam też pokazać, że banalny tytuł wcale czasem nie oznacza banału).
Dziękuję za opinię, Piramido. Smile
Czytając ten tekst przypomniała mi się moja koleżanka, która zachowuje się niemal identycznie jak ta rudowłosa dziewczyna. Aż się wkurzyłam.

Tekst czyta się bardzo fajnie Wink.
Dzięki za wyjaśnienie istoty tekstu- jak spojrzałam na niego z innej strony(jak rozwiązać problem, lecz w trochę inny sposób)

Cóż, głównym problemem jest raczej pustota jednej z dziewczyn. Czasem nie chce się zwracać komuś uwagi, by nie sprawić mu przykrości. W szczególności, gdy to ktoś, kogo znamy parę lat. Drobnymi gestami:
- krótkimi wypowiedziami;
- obojętnością
można sprawić, że dana osoba sama zrozumie, że robi coś źle. Już samo "spotkajmy się" świadczyło o tym, że napisała, gdy miała interes.


tylko, że zależy jak rozległa jest pustota tej drugiej dziewczyny, bo wcale nie musi się domyśleć, że ta obojętność wynika z jej zachowania. Może np. przypuszczać, że to jej przyjaciółka przestała się nią interesować (bo np. się nią znudziła) i też zamknąć się w sobie
Dlatego dalej jestem za szczerością. Można przecież ująć w czym rzecz w łagodny sposób i tak by nie zranić IMO

Już samo "spotkajmy się" świadczyło o tym, że napisała, gdy miała interes.

To bardzo dyskusyjna kwestia, o czym świadczy napisanie "spotkajmy się", bo w moim przekonaniu, nie zawsze musi oznaczać jakiś interes.
Jeśli się jednak odnieść do Twojej miniaturki, to faktycznie jest taka możliwość. Jednakże jest tu zawarte stanowczo za mało informacji, żeby móc precyzyjnie określić intencje tej dziewczyny, więc polegam na tym co mówisz de facto(bo Ty znasz swój zamysł)Smile


Zamysł miniatury był taki, by opisać ten cały ideał - chłopaka, który zrobił wodę z mózgu - co okazało się, że ideałem nie był (stąd ten tytuł - czym chciałam też pokazać, że banalny tytuł wcale czasem nie oznacza banału).


nie odebrałam tego chłopaka jako ideału. Jeśli to miało też być myślą tekstu, to powinnaś bardziej to zaznaczyć w swoim utworze(więcej opisów o nim, jakieś wydarzenie świadczące o jego wspaniałości itp)

Nie pije, nie pali, nic nie bierze, nie używa wulgaryzmów. Martwi się o mnie i troszczy.


to stanowczo za mało, jak dla mnie. Lecz może ktoś postrzeże to jako ideałWink

Szkoda, że miniatura nie jest dłuższa.
Pozdrawiam.

Trochę zbyt oczywisty i przewidywalny wydał mi się Twój tekst, przez to postacie traciły na rzeczywistym wymiarze i wpasowywały się w schemat - wierna przyjaciółka, zaślepiona miłością młoda, łatwowierna dziewczyna i cyniczny i kłamliwy chłopak. A gdzieś w oddali następna ofiara... Może spróbowałabyś trochę ożywić swoich bohaterów i uczynić ich bardziej "ludzkimi" ?