Via Appia - Forum

Pełna wersja: Przesyt
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Opisano już tak wiele! Przedstawiono indywidualne lub zbiorowe przeżycia. Rozmaitego kształtu stany. Wzruszenia wspomagające wiarę w człowieka. Złe, czy klawe dzieciństwo. Skarby mitów. Upadki, wzloty. Gorzej czy lepiej utrwalono każdą figurę problemu, więc kiedy widzę księgarnię, przechodzę na drugą stronę ulicy. Mam za dużo zbytecznych informacji.

Otaczają mnie bezmiary nieistotnych szczegółów, jakieś obojętne fragmenty zdarzeń, dręczą wizje cudzej wyobraźni. Słyszę jazgoty pseudofilozoficznych rozważań, słowa upstrzone pozornymi uniesieniami, przesiąkłe nowoczesną grypserą, zdania udające autentyczne.

Wszystko to razem męczy mnie i zmusza do obaw i wtedy nieważne jest, czy mam zalety lub wady; książki, których nie lubię, istnieją. Patrzę więc, jak moje ideały tracą znaczenie, jak są niszczone, modyfikowane przez usta karłowatych intelektualistów, dostosowywane do chwilowej rzeczywistości, jak stają się najeżone wątpliwościami, zastrzeżeniami, spłyceniami prowadzącymi donikąd, jak cuchną zredukowane do padliny z błahej treści. Patrzę, lecz nic nie może zapobiec moim postępującym procesom cynizmu.
Mizantropia? Niedzielny raport mizantropa?

Próbuję zrozumieć - wiem, czego NIE CHCE autor dziennikowego wpisu, ale nie wiem, czego CHCE.

Nota bene - fenomenalne zetknięcie sensów tekstu i cytatu Feynmana z opisu autora Big Grin

______________
w ostatnie zdanie wkradł się chyba problemik:
Patrzę, lecz nic nie może zapobiec moim postępującym procesom cynizmu.. Według mnie zaimek zbędny.

Oj, chyba Autor za bardzo narzeka, jak na moje Smile
Wiadomo, że w literaturze wszystko już właściwie było - sztuka w tym, żeby umieć to przedstawić inaczej. Zgadzam się, że wiele jest chłamu i tym podobnych dziwactw, ale można też przecież znaleźć perełki. Dlatego uważam, że warto szukać.