Via Appia - Forum

Pełna wersja: "Cisza błękitu"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Chciałabym gdzieś popłynąć
łodzią bez żagli, bez steru,
zrodzić się w szepcie i szeptem spłynąć-
w ciszę błękitu.

Chciałabym gdzieś popłynąć
w bezruchu myśli, milczeniu,
w snów rąbek serce owinąć-
w ciszę błękitu.

Chciałabym gdzieś popłynąć...
Przecież płynę- płyniemy,
ku portom czasu, by niemo zniknąć-
w ciszy błękitu.
Chciałabym popłynąć
łodzią
bez żagli bez steru
zrodzić się w szepcie
i szeptem spłynąć
...i tam można dalej lać po sercu.

Mnie nie pasuje te trzykrotne URAAAA ! Cisza błękitu. Undecided Smile



Piórko, to chyba Twój najlepszy wiersz (możliwe, że jakieś umknęły mi po drodze). Wiesz? Zauważam pewną prawidłowość (choć daleka jestem od generalizowania). Zwykle osoby, które mają bardzo dobry warsztat (mam na myśli warsztat poetycki), nie potrafią w pełni oddać swoich emocji wierszu, nie potrafią przelać ich na papier a przez to wiersz, choć perfekcyjny pod względem formy, staje się suchy, nie ma duszy...

Twój wiersz, choć idealny nie jest, wywołuje we mnie emocje. A oto m.in. w poezji chodzi... o zatrzymanie "przy sobie" Czytelnika.

A teraz już do rzeczy:

"Chciałabym gdzieś popłynąć
łodzią bez żagli, bez steru,
zrodzić się w szepcie i szeptem spłynąć
-
w ciszę błękitu." - mim zdaniem najlepszy fragment

Co mnie natomiast irytuje? Mierzi mnie "cisza błękitu" - z przydawkami dopełniaczowymi trzeba uważać, trzeba je używać roztropnie. Kiedyś były "modne", podobnie jak patos, dzisiaj są passé. A dlaczego trzeba na nie uważać? Dlatego że mogą zarówno dodać utworowi lirycznemu skrzydeł, jak i tych skrzydeł go pozbawić. Wszystko zależy od doboru wyrazów, które składają się na metaforę dopełniaczową (bo zwykle właśnie w takiej funkcji występuje w wierszu przydawka dopełniaczowa). Cisza błękitu jest dla mnie zbyt pretensjonalna, ckliwa i przez to w jakiś sposób sztuczna. A irytuje tym bardziej, że powtórzona jest trzykrotnie Wink.

"Chciałabym gdzieś popłynąć..." - skoro w dwóch poprzednich strofach nie stosujesz wielokropka, więc po jakiego grzybka lokujesz go w trzeciej? To nie jest jakiś świadomy zabieg stylistyczny...


"Chciałabym gdzieś popłynąć...
Przecież płynę- płyniemy," - niezbyt zgrabnie wygląda ten myślnik w tym miejscu...

Pozdrawiam.


ocena: 6/10 - bo widzę w tym wierszu spory potencjał
Kocham ciszę błękitu z drugiej strofy.
Bardzo.

Wiersz płynie w tej bryzie, którą urodziła różnica ciśnień pomiędzy marzeniem a zwątpieniem. Cieszę się, że go poznałam.

można by skupić się na pierwszej i ostatniej strofie.
"bez żagli, bez steru" - to dziwne. Ale ja jestem żeglarz i mi się natychmiast kojarzy z katastrofą. Dryfem i bezradnością. Ja nie chciałabym...


6/10
Witam,
Ostatnia zwrotka jest dla mnie najlepsza. Całość delikatna i lekka, kobieca ale rzeczywiście trzeba uważać, żeby nie popaść w ckliwość.
Proponuję ponton i knebel.

Jarku, proszę o bardzie rzeczowy i rozbudowany komentarz. Krytyka winna być konstruktywna. Sarkazm w tym przypadku jest zupełnie niepotrzebny. -Kheira-