4. Wydarzenia - Październikowe Perełki Poetyckie (2011)
Przedstawiam wyróżnione przez Jury wiersze Października
Jarosław Jabrzemski
Zakazane piosenki: autoportret z mydlarką
Ta kobieta była naprawdę słodka *
radio sopranem prosi na ciasteczka
czy mnie jeszcze
pamiętasz
z czego żydzi
robili pesachową macę
zanim pojawił się max
otto von stierlitz
i zaprzestano produkcji mydła
chodź
obejrzymy jakiś serial
najlepiej komedię albo coś
o seryjnych mordercach
zapomnisz
siedemnaście mgnień ciąży
przez matkę byłaś przeklęta
a ja cię nauczę pleść
trzy po trzy
i sznurek będzie mocny
zdradzisz właściwą proporcję
cudów świata siedem kilogramów sody
kaustycznej na jedno ciało tłuste i białe
pachnące
od wody kolońskiej
siekiera nożyce piłka tasak
ty ćwiartujesz ja okraszam
siekiera nożyczki tasak nóż
i do formy wlewam już
dodajmy więcej barwnika
z wypieków przepowiem przyszłość
niech białe trumny się przyśnią
drutów z gorsetu nie łykaj
____________________________
* Leonarda Cianciulli ("Wiedźma z Coreggio")
Leonarda Cianciulli nazywana "Wiedźmą z Coreggio" lub "Mydlarką", w latach 40. ćwiartowała swoje ofiary w kwadrans, a w ciągu kilku następnych godzin przetapiała je na mydło. Kiedy ją wreszcie aresztowano, a ona przyznała się do swoich zbrodni, policja nie chciała jej uwierzyć.
źródło
Szokująca dyskusja Internautów pod artykułem
~ MJ (2011-09-15 16:16)
akurat niemcy robili to samo i to na skale "przemysłową"
odpowiedz
~ nieprawda (2011-09-15 16:53)
To jest nieprawda , poczytaj jak to było naprawdę.(podkreślenie moje N.)
~ albert (2011-09-15 16:03)
Zmam te historie ,mieszkałem w Correggio i opowiadali to starsi, że ponoć mięso ludzkie sprzedawała.Trzeba zrozumieć że było to zaraz po wojnie kiedy panował głód. A Cianciuilla mordowała tylko starsze osoby i do tego o które by nikt nie pytał. W sąsiedniej miejscowości San Martino in |Rio znowu są słynni w zjadaniu kotów, wiec co kraj to obyczaj....»
Zadumałam się... Dobrze, Jarku, że napisałeś wiersz. I nie chodzi o to, czy odczytaliśmy właściwie źródło (ja nie....dopiero teraz). Więc zadumałam się... Może istotna wartość Twojego wiersza, to właśnie jego wielowymiarowość? To, że nie sposób oddzielić od siebie tego, co składa się na historię człowieka? Czy pojedyncze biografie, biografie narodów, dzieje ludzkości? Quo vadis... człowiecze?
___________________
Recenzje:
Gdy przeczytałam tytuł Twojego wiersza ujrzałam w wyobraźni starą Żydówkę o mądrej i zniszczonej nadmiarem przeżyć twarzy. Przeczytałam utwór a ona nadal stoi w moich wyobrażeniach i patrzy na mnie z niemym pytaniem w oczach. Wyczarowałeś nastrój, wyczarowałeś gorzki smak, wyczarowałeś wrażenie, że przeniosłam się o kilkadziesiąt lat wstecz między wąskie uliczki dzielnicy żydowskiej. Dziękuję.
Cristtimm
Udało Ci się wciągnąć mnie w świat Żydówki, widmo holokaustu, piętno z którym trzeba żyć. Dobrze, że nie poszedłeś na skróty, nie mówiłeś "wprost" o tamtych wydarzeniach. "Otarłeś się" subtelnie (o ile w ogóle mogę tak to ująć) o symbolikę - to wystarczyło. Klimat, tonacja wiersza - stopniowanie napięcia, dramaturgia - to na plus. Im dalej tym mroczniej, boleśniej. Bolą obrazy, przeżycia...
Kheira
Jako komentarz pozwolę sobie dołączyć refleksje z wiersza Jarka - "
nieśpiesznie". Albo lepiej wiersz...
Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
Jan Twardowski
nie kocham ludzi
przeważnie zbyt wolno odchodzą
pozostawiają na pastwę
i nie ma czym karmić zwierząt
nie lubię pić ze zwierzętami
wiecznie maślane mają oczy
są tak beznadziejnie wierne
że wódka przestaje smakować
uwielbiam pić z ludźmi
oczy im się robią maślane
upodobnieni do zwierząt stają się
agresywni i pyszny jest alkohol
zwierzęta śpieszą się kochać
_______________________
Liwaj
Beżowy jeleń
wszystko, mówisz, zawsze idzie po twojej myśli
unikasz odpowiedzialności za przypadkowe łzy
granice osobowości zacierasz w splunięciach
jesteś przekonany, że rozumiesz istnienie świata
prowadzisz szkołę chodzenia w czasie
pośród drzew, chmur i czerwonych koralików
-------
coś w tobie zastyga i tworzy się, więc odczuwasz niepokój
że być może dorastasz. uciekając
potykasz się o wspomnienia własnych słów
umiera w tobie coś najcenniejszego
nie wyrażając ostatniej woli
nawet nie mrużysz oczu z bólu
To wiersz o zupełnie innym nastroju, tematyce. Nie wiem, czy jest o dojrzewaniu do "zwykłego", czy oskarżeniem nieznanego mi "ty" o krzywdę.
Ty - los? człowiek? konkretny człowiek...?
Ale to "nie wiem" jest jego wartością, bo jednocześnie zmusza do wielokrotnych powrotów do wiersza i za każdym razem szukam kolejnych możliwości, kolejnego "podstawienia" swoich własnych "ty" i "cosiów"
Recenzje
Pod względem treści wiersz jest dla mnie bez zarzutu. Przemawia do mnie sposób obrazowania, sam temat, tonacja jak i nastrój wiersza. Ciekawie ujęty temat adolescencji, wbrew pozorom słowo "adolescencja" może być tutaj użyte w różnych kontekstach i znaczeniach. Oczywiście wiersz można interpretować na wiele sposobów, nie tylko pod kątem adolescencji, ale przyznam, że było to moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu tego wiersza.
KHEIRA