02-12-2011, 05:55
Trudno pojąć, a co dopiero opisać prawdę. Za gardło trzyma gniew niemożności.
Jak odejść
Nie dotykając
Niczego
Wystarczą łzy
Oczy nie widzą
Nie płaczą
Odczuwam siedzę
Schody
Pod domem
Zawilgocone moczem
Na nic bogów
Wzywanie
Ich siły nie zniosły
Ciężaru
Życia podłości
Pozostał tylko
Ślad
I odór uryny
Jak odejść
Nie dotykając
Niczego
Wystarczą łzy
Oczy nie widzą
Nie płaczą
Odczuwam siedzę
Schody
Pod domem
Zawilgocone moczem
Na nic bogów
Wzywanie
Ich siły nie zniosły
Ciężaru
Życia podłości
Pozostał tylko
Ślad
I odór uryny