Via Appia - Forum

Pełna wersja: Centrum niezgody miasta
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
w moim mieście, centrum
u wejścia do parku
ławki stoją zielone
obok nich żółte krzewy
pomiędzy goryczka kropkowana
na ławce miłość z naręczem róż
dopiero co podanych

bruk niby nowy granit
posypany popiołem opluty
chamstwem czasu wolności
gołębie stukają w ziarna
Graja na swe utrzymanie
kochankom takim jak my
przechodnie zazdroszczą

po drugiej stronie
dwie przekupki na łóżkach
kołdry latarki torebki
sprzedają w języku obcym
kurtki spodnie buty
w języki niezrozumiałym
chińszczyzna mówi pani

wewnątrz parku widoczne
dwieście czterdzieści drzew
różnych gatunków i kolorów
od ciemnego granatu
do wiosennej zieleni
jedne krwiste pełne płomieni
inne zgaszone czasem

pośrodku wejścia dziwo
pięknej urody karuzel stoi
i zawsze pełen uśmiechów
radosnych małych dzieci
powoli kręci w około
melodie grane rozrzuca
garściami rozdając nutki

super jednostka po prawej
pod pijalnia piwa Lech
obok pijalni smażalnia
za smażalnią TOI TOI
dwie niebieskie na już
ten pan z balonami to wstawka
jak i ten z watą cukrową

stoi grajek w żółtej marynarce
przy wejściu do tunelu
czapka nie na głowie siwej
ale pod nogami zmęczonymi
tam ja wrzuciłem na szczęście
dwa grosze z piosenki
by miłość trwała do końca

centrum zniknęło na rzecz
biznesu lokalnych rajców
pozostało jedynie wspomnienie
i to co opisałem marnie
wiersz o centrum miejskiej dumy
którą wiatr rozdmuchał na strony
po jednym podpisie kacyka
który nie był pijany ale szalony
Tak zwany zaangażowany, a przy tym przegadany.
Doceniam zacięcie reporterskie i nie zamierzam odsyłać tekstu w niebyt - jest materiał na wiersz.
Pozdrawiam serdecznie (bez ironii).
Zgodzę się z Jarkiem. Również doceniam zacięcie reporterskie, "dbałość o detale", która wpływa na obrazowość wiersza, bo ten wiersz de facto mówi do mnie nie słowami a obrazem, ale jest tego za dużo, Starysto. Przegadałeś wiersz, skoncentruj się na kilku istotnych rzeczach, bo Czytelnik (a przynajmniej ja) czuję się przygnieciony ilością faktów.

http://www.youtube.com/watch?v=Wuntz3KDIAk - peel przypomina mi Amelię z ten sceny (niestety polskiej wersji językowej nie znalazłam). Chciałabym się poczuć jak ten niewidomy staruszek, ale przytłacza mnie opis miasta.

Chochliki:
"w moim mieście, centrum" - ten lichutki przecinek jest zbędny
"Graja na swe utrzymanie" -zabrakło znaku diakrytycznego --> grają

"pośrodku wejścia dziwo
pięknej urody karuzel stoi
i zawsze pełen uśmiechów
radosnych małych dzieci
powoli kręci w około
melodie grane rozrzuca
garściami rozdając nutki" - karuzel to nic innego (o ile dobrze kojarzę) jak zawody rycerskie a tutaj jest mowa o karuzeli, tej, którą znamy z wesołych miasteczek..., więc nie pełen a pełna (karuzela) dzieci, tym bardziej, że piszesz dziwo (l.poj.), więc i o jednej karuzeli mowa a nie o karuzelach, że nie wspomnę już o orzeczeniu - "stoi" a nie "stoją"

Pozdrawiam.


ocena: 6/10
Tak chciałem, opisać wszystko Kheiro, Jarosławie. Trzeba to widzieć by móc ocenić co zniszczono.
Nikt z Was nie wie gdzie to jest, dlatego obraz.
No trudno, Undecided ale Smile
Cytat:nie zamierzam odsyłać tekstu w niebyt
Big GrinTongue Fajne.
Starysto, wzmianka o obrazach to nie zarzut, to komplement, zaleta tego wiersza. I nie sam obraz przytłacza a jego ilość Smile.
No tak, kiedy chcę opisać drzewo, to wystarczy napisać, że ma pięknie ułożone liście, konara nie tykać.
To byłby obraz nie kompletny.
Dlatego tyle małych obrazków, by był widoczny jeden wielki.
Czy opisać park, wystarczy napisać - u wejścia do parku stoją dwie lipy ?
A gdzie ten parkowy urok, emeryci na ławkach, dzieci na rowerkach, młode pary zakochane. Huh
Co znaczy zatem że
Cytat:a przy tym przegadany.
w tym przypadku ?

Zobaczę co zrobię i wstawię. Rolleyes
Starysto, nie zrozumieliśmy się Smile. Idąc tym tropem (mam na myśli Twoją powyższą wypowiedź) każdy szczegół byłby istotny i wart odnotowania/zapisania: a że to lipa ma liście sercowate, skrętoległe a brzeżki karbowane jako ta piłka, co wisi u wujka w warsztacie, a baba, co handluje latarkami i kołdrami górną jedynkę ubitą i dziurę w prawym bucie...

Chodzi o selekcję i kondensację treści, Starysto, o koncentrowanie na tym, co z punktu (widzenia) wymowy wiersza jest faktycznie istotne. Nie sztuką jest pisać o wszystkim, sztuką jest pisać o tym, co istotne w sposób lakoniczny, tak aby było zwięźle i na temat.
ROZUMIEM Heart