Via Appia - Forum

Pełna wersja: Sanatorium
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Nigdy nie przypuszczałem, że w sanatorium jest życie. Intymne. Bez zastrzeżeń.
Dziwne bo dziwne, co czasami rozumiem, tylko inaczej. To całe dostojeństwo starszego wieku, podeszłego czy złotego, dostaje fioła. Już sam przyjazd jest wielkim wydarzeniem. Nie wchodzą, czekają na znajome twarze z poprzedniego turnusu.
- O witaj moja droga, a Anatola jeszcze nie ma i co Ty na to.
Walizy szmatek, nesesery perfumerii, torby grzebieni, szczotek, żelazek, dają obraz ile to siły w złotym jeszcze jest. Mój dres na gimnastykę i tabletki corega wydały się być jak odrzut sumienia wobec przyszłości i zamysłów współkuracjuszy.
- Pani Aniu spotkamy się u fryzjera.
- Ależ oczywiście droga Tereso.
Pan Anatol jest. No i widzi swoje panie, stojące u bramy szczęścia w oczekiwaniu na jego pocałunki w rączki, a i słodkie słówko się rzeknie.
- Co roku to piękniejsze jesteście moje Afrodyty
- Hi hi hi
Dlaczego te śmieszki ? Uszanowałyby starania Anatola.
A ja biedny ( już ) w tenisówkach z ręcznikiem w dłoni śpieszę na gimnastykę i masaż kręgosłupa.
Jasna cholera. A może zmienić lekarza, który nie idzie w nowe za medycyną współczesną leczenia chorób ludzi starych.
Sala gimnastyczna pusta. Tylko panie rehabilitantki dziwnie na mnie patrzą. Zwariował, co on tu robi ? Tak pewnie sobie myślą.
Na fryzjera i salon kosmetyczny nalot. Liczniki napięcia krążą na wypad dysku, ale co tam, sanatorium. Trzeba się cieszyć z bycia kuracjuszem. „ a panna Krysia „
Zamrożony w komorze krioterapii latam w kółko i nie myślę o tym że tracę najpiękniejsze chwile mojego życia. Jakiś dziwak jestem. Tylko skąd brać siły kiedy się jest chorym. Towarzystwo na telefon,: jedziemy, jadą, zdrowi więc po co im komora starcza.
Nocne powroty to głośne życzenia.
- do jutra kochana, do jutra, niech przyśni się Tobie Anatol.
Prawdziwa kuracja to być i żyć.
Hasło dwudziestu jeden dni i złotego wieku.