Via Appia - Forum

Pełna wersja: Gdzie jesteś...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Gdzie jesteś mój srebrny ogierze?

Gdzie grzywy wiechcie wiatrem rozwiane
Nogi smukłe, powietrze nocne młócące z siłą
Dokąd poniosły rączego konia mego?
Gdzie kopyta twe suche postały?
W ostępach mrocznych, leśnych
Czy w wodzie czarnej toni zanurzasz
Zdradliwej, jadem zmąconej
Gdzie pognał mój wierzchowiec
Księżycem smagany po zadzie
Czy zbłądził w borach ciemnych
Czy pęcinę srebrzystą na głazie skręcił
A może wciąż tam jest
Cały i zdrów
Mój srebrny rumak
Wodę o północy z jeziora chłepce
A o słońca wschodzie znów gna przed siebie
I wiatr rozwiewa wiechcie srebrnej grzywy
Gdzie pognał mój wierzchowiec
Księżycem po zadzie smagnięty
W słońcu i łzach skąpany
Swej pani sercu ulubiony
O rany, doznałem szoku. Ale to z powodu tego motylka na dole, tak miga że i mnie migawy dorwały.
Po przeczytaniu też.
Oczywiście ja nie jestem krytykiem, wybacz ale za czytelnika możesz mnie zaliczyć.
A ja zaliczając ten wierszyk powiem, że nic warty, dla mnie oczywiście. Undecided
Cytat:Dokąd poniosły rączego konia mego?
No dokąd. Huh Elyanne, dokąd ?
Pozdrawiam cieplutko.
Prowokacja? Pozdrowienia od czytelnika wypranego z poczucia humoru.
Zacznę od plusów: język poetycki jako taki jest, w dodatku wiersz jest obrazowy, klimatu poskąpić mu nie można. Język miejscami jest archaiczny, ale w tym przypadku ładnie wkomponuje się w całość.

A teraz minusy:

"Gdzie pognał mój wierzchowiec
Księżycem smagany po zadzie" - ciężko mi zachować powagę, choć formalnie jest to metafora, baaa! nawet antropomorfizacja/animizacja (Księżyc smaga)
Księżycem po zadzie smagnięty - i powtórka z rozrywki

"Swej pani sercu ulubiony" - ponieważ nie ma przecinka (a więc umiłowany zarówno pani jak i jej sercu) traktuję to jako błąd

W wielu miejscach brakuje znaków zapytania. W zasadzie gdyby nie obrazowość i klimat, to tematycznie wiersz zginąłby śmiercią sromotną, ale jakoś się wykaraskał, więc nie przypnę mu łatki "odtwórczy".

Pozdrawiam.

ocena: 6/10
Tematyka odpowiada mi średnio, ale to zwalmy na karb moich "uprzedzeń". Przez dwa lata jeździłam konno i sorry Winnetou, ale nic w tym poetyckiego nie widziałam Tongue No, ale to pewnie dlatego, że jeździłam bardziej z musu niż przekonania.

Przejdźmy jednak dalej:
Zgadzam się z Kheirą. Klimat jest, jako taka obrazowość też jest. Chwali się. Trochę dopracować budowę i styl, a wyjdzie całkiem przyzwoity utwór.

6/10