nie bój się
podejdź
opowiem ci
jak brakuje w ludziach
ludzi
usiądź
dawno cię nie było
uspokój oddech świata
i posłuchaj krzyku
rozbitego o wiatr
chodź
nie bój się
opowiem ci
o wszystkim
co nas tu jeszcze trzyma
opowiem
tylko nie odchodź
za daleko
24.11.2011
W pierwszej strofie:
"jak" - to spójnik sposobu - tak chciałeś?
w niedopowiedzenie (bardzo)?
Bo się zacięłam na początku tym "jak"
Ten wiersz jest wbrew pozorom z takiej pozycji "nazywam się milijon"
Zobacz, gdzie jest podmiot w stosunku do Boga i w stosunku do świata.
zalatuje mi ogniskiem i harcerzami. Jest naiwnie, patriarchalnie i zbyt duchowo. Jak dla mnie, ja wysiadam.
Ogarniam zamiar, ale wyszło trochę zbyt nachalnie, imho.
Poza tym ta konspira i lekka paranoja nie sprzyja. Ostatnio coś u Ciebie, Roocik, motywy religijne. To aż niepodobne. Lepiej Ci było w rebelii, bardziej do twarzy, imho.
Pozdrawiam :-)
Nie skomentuję - ilekroć odnoszę się do tekstów z Bogiem, wypisuję głupoty i jestem słusznie besztany przez Administrację.
Dzięki za komentarze.
(24-11-2011, 21:23)Natasza napisał(a): [ -> ]W pierwszej strofie:
"jak" - to spójnik sposobu - tak chciałeś?
w niedopowiedzenie (bardzo)?
Bo się zacięłam na początku tym "jak"
Ten wiersz jest wbrew pozorom z takiej pozycji "nazywam się milijon"
Zobacz, gdzie jest podmiot w stosunku do Boga i w stosunku do świata.
Tak, celowo użyłem "jak". Ja wiem, gdzie jest podmiot w stosunku do Boga i do świata, nie muszę widzieć. W końcu pisałem ten wiersz
Bez oceny?
(24-11-2011, 21:29)Pasiasty napisał(a): [ -> ]zalatuje mi ogniskiem i harcerzami. Jest naiwnie, patriarchalnie i zbyt duchowo. Jak dla mnie, ja wysiadam.
Ogarniam zamiar, ale wyszło trochę zbyt nachalnie, imho.
Poza tym ta konspira i lekka paranoja nie sprzyja. Ostatnio coś u Ciebie, Roocik, motywy religijne. To aż niepodobne. Lepiej Ci było w rebelii, bardziej do twarzy, imho.
Pozdrawiam :-)
Pasiu, ja akurat lubię gawędziarski klimat. Należałem kiedyś do harcerstwa... Fajnie było.
Motywy religijne ostatnio? Hm, gdzież to? Religią się brzydzę. Wiarą za to nie. Rebelię w tym wierszu też można, imho, znaleźć.
(24-11-2011, 21:48)Jarosław Jabrzemski napisał(a): [ -> ]Nie skomentuję - ilekroć odnoszę się do tekstów z Bogiem, wypisuję głupoty i jestem słusznie besztany przez Administrację.
Ależ skomentowałeś
Hm, puszczają Ci nerwy? Chodzi o jakiegokolwiek Boga, czy jakiegoś konkretnego?
Mnie nie chodzi, a żadne bóstwo w taki sposób wzywane, nie podejdzie. To tak, jak z górą i Mahometem. Inwokacja wymaga obszerniejszego uzasadnienia.
Pozdrawiam serdecznie JJ
Zabrakło mi czegoś w tym wierszu. Być może tak " jak brakuje w ludziach ludzi" tak mi zabrakło Boga w Twoim Bogu.
Pozdrawiam
ad vocem Cristtimm - pewnie to celowe, ta nikłość Boga w bogu.
Człowiek wymyślił Boga, żeby Bóg mógł stworzyć człowieka - to dość luźny cytat z Hrabala (co podaję nie, by błyszczeć erudycją i oczytaniem, ale bo promuję ostatnio Hrabala)
Taki jest ten wiersz: wymyśla podmiot swojego Boga, żeby legitymować siebie i swoją wiarę. Tylko kiedy jest dużo człowieka w człowieku jest on w stanie rozmawiać z Bogiem.
Tak odczytuję ten wiersz i dlatego zapytałam o pozycję człowieka w dyskursie z Bogiem.
Człowieka, który szuka Boga w bogu i Człowieka w sobie, jednakowo oskarżając kiepskie wyniki tej morfologii.
Punkty?
za to, że myślałam ile we mnie jest Człowiek w człowieku...
krzyk rozbity przez wiatr misię...no nie podoba misię (bo od-intymnia przestrzeń rozmowy)
8/10
____________
Nawiązania:
W takiej chwili Bóg przelatał, pełen wspomnień wiekuistych,
Ścieżką podobłoczną - właśnie, że tułaczą -
I przystanął na zbiegu dwojga tęsknot gwiaździstych,
Gdzie się widma migotliwie bylejaczą.
Leśmian, Pan Błyszczyński (z głowy)
i Różewicz "Bez":
największym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga
ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocą
bez znaku bez śladu
bez słowa
czemuś mnie opuścił
czemu ja opuściłem Ciebie
życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe [..]
(24-11-2011, 20:09)rootsrat napisał(a): [ -> ]nie bój się
podejdź
opowiem ci
jak brakuje w ludziach
ludzi
usiądź
dawno cię nie było
uspokój oddech świata
i posłuchaj krzyku
rozbitego o wiatr
chodź
nie bój się
opowiem ci
o wszystkim
co nas tu jeszcze trzyma
opowiem
tylko nie odchodź
za daleko
24.11.2011
A ja myślę że jest wręcz tragicznym.
nie bój się
podejdź
opowiem ci
jak brakuje w ludziach
ludzi i nie mi się, ale tak jest. Człowiek mówi do niewidzialnego, bo i skąd - że stworzył coś, na miarę siebie. Ile brakuje boga w bogu. Ano brakuje. Tandeta ten Bóg, i robi tandetę. Buble. Nas.
usiądź
dawno cię nie było tak na prawdę nie ma, ale jeżeli już jest to siadaj bracie pogadamy jak ojciec z synem.
I dalej, koniec jest bardzo tragiczny.
opowiem
tylko nie odchodź
za daleko
Ludź wie, już nie przyjdzie, a co więcej boi się ludzik, ze w ogóle zniknie.
Tylko pytanie czy mu to jest potrzebne.
Mnie się podoba bardzo. Nie mogę ocenić ale masz moje 5 na 5
Nie wiem, Starysta...
Skoro Człowiek potrzebuje Boga? To potrzebne, nie?
Może Boga stworzyli ludzie na swój obraz...
Może nie pojmujemy Go tylko, tak jak rzadko pojmujemy Człowieka?
Nie wydaje mi się by na swój obraz.
Stworzyli tak jak w wierszu, za daleko. Przemyślnie co ? Ale i cwanie. Kapitał. Stworzyć coś co nie istnieje, nie jest widoczne, nie można dotknąć a wielbić. Majstersztyk.
Roztar ujął to bardzo zgrabnie. Niby rozmowa a tu nasz,
Nie wierzę Nataszo że Rodstar został nawrócony, to tak szyte ironią szyderców że piękne.
A pojmowanie i potrzeby pozostawię na temat pogaduszek na forum. Możemy ?
Zdania nie zmieniam. Jest dobry.
prawie to samo
http://www.inkaustus.pl/temat-a-co-my-mamy
Root, wywołujesz Boga do tablicy? Mocne!
Mnie się tekst skojarzył z przemyśleniami ateisty - ale nie takiego, który do kościoła nie chadza, bo księża są be. Podmiot liryczny to, według mnie, typ ateisty świadomego, który swoją niewiarę potrafi logicznie i merytorycznie uzasadnić.
Podoba mi się to.
10/10
Bardzo się cieszę, że ten tekst wywołał taką dyskusję
Gwoli ścisłości. Peel wierzy w Boga, ale religijny nie jest
Reszta jest interpretacją własną.
Pozdrawiam wszystkich rozkminiaczy!
Kurczę!
Uczy się człowiek, reumatyzmu w bibliotece się nabawił, tony zakurzonych nikomu niepotrzebnych teorii jako węgiel przerzuca, wzrok traci (i rozum) - a on mu na to "rozkminiacz".
dyplomowany kr. rozkminiacz.
Dobra rozkmina nie jest zła...