na plakacie
po drugiej stronie ulicy
chrystus
cały w ogniu
szeroko rozpościera ręce
wygląda jakby właśnie zszedł z krzyża
albo jakby za chwilę
mieli go przybić
jego oczy płoną
przyjdź!
woła
nie przegap
największego koncertu tej jesieni
a nie
to nie chrystus
to robbie williams
22.11.2011
Jeżeli woła, to po co wykrzyknik?
Przyjemny tekst.
Pozdrawiam serdecznie JJ
Odpowiadam: wykrzyknik jest, bo woła bardzo-bardzo.
Nie wiem, czemu odpowiadam.
Dla mnie z punktu widzenia formy wykrzyknik wyróżnia cytat, jest komentarzem - opisem plakatu i uważam, że brak drugiego - byłoby logicznie. Oraz tworzy się przestrzeń dyskusji.
Zaznaczam, że jestem po lekturach horrorów i mam oczekiwania w kwestii poetyki.
Tytuł frapuje...
a to nie horror?
Poważnie - kawałek absurdu rzeczywistości postnowoczesnej. Świat rozhuśtany między patosem a śmiesznością.
Tak to zobaczyłam.
8/10
Można część mojej wypowiedzi wyciąć.
Dzięki. Ja naprawdę widziałem taki plakat...
Peel coś w tym wierszu "nie ogarnia" - żeby Dżizasa z Robbiem pomylić?
Poza tym ten ogień chyba bardziej pasowałby mi do koncertu Rammsteina - co tam Williams, jak można pojechać z grubej rury i walnąć "Feuer frei"! Po co się ograniczać?
Tym optymistycznym oraz z lekka humorystycznym akcentem zakończę. Postawię Ci dziewiątkę, bo wiersz w zapisie dla mnie osobiście się nieco "rozłazi". Przedawkowanie przerzutni może?
9/10
A ja napiszę.. vox populi.. i to z tego z małego miasteczka... "U nas Robbiego Williamsa nie było.. nawet plakatu nie dali... ot.. tylko wołanie Chrystusa.. brzmi nadal .. całe jakby w ogniu.... dlatego meldujemy się u komunii co dnia siódmego... dlatego jakby wróżka powiedziała.. tu jest właśnie twój dom.. bardzo trudno przegapić coś ważnego!".