22-11-2011, 16:35
Asceta dwudziestego pierwszego wieku
skąpany w pyle i brudzie
z czarnymi, popękanymi paznokciami
orającymi beton.
Zastygłe w spokoju
szklane oczy wpatrują się w ludzi
szepczących hałaśliwie do siebie samych.
Relikt wczorajszego wieczoru
odnaleziony przez ósmorannych archeologów,
tak święty, niewinny
i, oczywiście, trzeźwy jak nigdy.
skąpany w pyle i brudzie
z czarnymi, popękanymi paznokciami
orającymi beton.
Zastygłe w spokoju
szklane oczy wpatrują się w ludzi
szepczących hałaśliwie do siebie samych.
Relikt wczorajszego wieczoru
odnaleziony przez ósmorannych archeologów,
tak święty, niewinny
i, oczywiście, trzeźwy jak nigdy.