Via Appia - Forum

Pełna wersja: Czy można mieć wszystko na już
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
wynajmuję miłości niedrogo
to nie tak musi być
chcę
weszło mi to w krew
i tak leci

musowo

nie kłamię wtedy że kocham
ale uczę się technik
przygotowuję
do życia
w rodzinie

płacę za zysk

tak ratuję stojące panie
by nie wpadły w głód
i siebie przy okazji

dziwakiem jestem
prostodusznym

(22-11-2011, 06:11)starysta napisał(a): [ -> ]wynajmuję miłości niedrogo
weszło mi to w krew
i tak leci

musowo

[nie kłamię wtedy że kocham
ale uczę się technik
przygotowuję
do życia w rodzinie

płacę za zysk]

tak ratuję stojące panie
by nie wpadły w głód
i siebie przy okazji

dziwakiem jestem
prostodusznym

Tak czytam ten wiersz. Usunęłam kilka wersów. Fragment ujęty w klamrach jest mi obojętny, choć czytając już któryś raz z kolei dochodzę do wniosku, że jednak powinien zostać i wychodzi utworowi na dobre.
Prostoduszny dziwak w zestawieniu z treścią (tematyką) stawia peela w dość komfortowej (choć adekwatniejszym byłoby określenie: wygodnej) pozycji względem Czytelnika. Ech, altruista się znalazł Smile.
Troszkę przywodzi mi na myśl (właśnie to ujęcie) "wojaczkowy"* styl.

Pozdrawiam.



ocena: 8/10

*Rafał Wojaczek- polski poeta i prozaik, zaliczany do grona poetów wyklętych, znany m.in. ze specyficznej fascynacji kobiecością, cielesnością.
Dlaczego ja nie widziałam tego wiersza???
łoł!

na razie pierwsze wrażenie - łoł!

Cytat:weszło mi to w krew
i tak leci

Perełka. Jeszcze bym tu dodał jak leci. Aż mam przed oczami te czerwone krwinki z "Było sobie życie" zjeżdżające jak na zjeżdżalni na basenie.

A wiersz? No lepszy, zdecydowanie odstający od pozostałych pod względem formy. Tematyka okołopodróżna jest Wojaczkowa, jak już Kheira napisała. A 'ratownik' ulicznic jest co najmniej godny pozazdroszczenia. Taki ot gloryfikujący się 'nowy/stary' peel Starysty. Po raz kolejny jednak bije z tego wiersza, nie tak znaczący ale jednak, egocentryzm. Ile można się koncentrować na sobie? Nawet to zakładanie rodziny jest jak praca nad samym sobą. Powoli zaczynam mieć tego dosyć, jeśli mam być szczery.
Pozdrawiam :-)
Kidy piszę wynajmuję to fakt, piszę ja, jednak to nie ja, a podmiot, nieznany, dlatego wynajmuję, a nie Staszek czy Wacław czy ja.
Nie zarzucaj sobie niezrozumienia. Ja też wszystkiego nie rozumiem. Życie.

Nie zauważyłaś, bo kto czyta cudaczka dziwaczka. SmileTongue http://www.inkaustus.pl/temat---7468 tak dla przypomnienia, by nie trzeba było się tłumaczyć.
Dziękuję Kheira, że wydobyłaś z zaświatów pamięć. IdeaSmile
Starysto, nie dziękuj, tylko trzymaj fason i pisz tak dalej, może niekoniecznie o "latarynkach" Wink.
Zaczyna mnie - chyba może na pewno - irytować kokieteria pisarza
Albo traktujesz w miarę serio to, co robisz, albo jako cudactwa-dziwactwa. bo kiedy coś nie tak, to za tym się chowasz. Mam szacunek dla wierszy, ale czuję się tym szantażowana
Nie zauważyłam tego wiersza, bo... strasznie ich dużo. I powiem - choć wiele naprawdę dobrych, wszystkie są podobne (zgadzam się z Pasiastym, ze brakuje mi w cyklach Twoich wierszy dynamiki, zmienności podmiotu)
Taki ze mnie żartowniś, i nic do nikogo, trzeba mnie znać.
Znika zatem cudaczek kiwaczek. Już. Smile Nie usłyszysz. Pozostaje ja.
Całkiem nieźle, ale czemu mają służyć inwersje?