16-11-2011, 06:14
Głowę chowam po kątach
spokoju szukam
ciszy
okrutne tysiąclecie
leży na cywilizacji
ciężar niesiemy
nie do zniesienia
pochylam się i robię uniki
pozory stwarzam
że ja to ja silny
bo wstyd się przyznać
to jest żądza być
na szali wagi
czasów mozolnie skrywanych w
teczce doświadczeń
zdziczałych pędem naukowców
tropicieli człowieka
czegoś mi brak do opisu
ostatecznego świata
kropkę postawić trudno
kiedy igła nie ma uszka
on nie ma przystanku
ona do miłości nastroju
a ja nie mam spokoju
w świecie moim i Twoim