Via Appia - Forum

Pełna wersja: Od kołyski aż po grób
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cóż, przyszło, bym i ja dodała coś od siebie. Miniatura sprzed kilku miesięcy (pierwsza, jaką napisałam). Miłego czytania. Smile

„Od kołyski aż po grób”

Towarzyszyła mi na każdym kroku życia. Wspólne wypady, weekendy, wakacje. Razem na wykładach, później na zakupy. To była przyjaźń od kołyski aż po grób.
- Kocham cię – szeptałyśmy sobie wzajemnie do ucha na dobranoc. Potrafiłyśmy iść przez miasto, trzymając się za dłonie, a gdy trafiłyśmy pijane na imprezę, oddawałyśmy się namiętnym pocałunkom. To był jedyny raz, choć wewnętrzny głos nie dawał spokoju. Czy ja jestem lesbijką?
Mieszkałyśmy, pracowałyśmy, uczyłyśmy się, utrzymywałyśmy dom. Na randkach również byłyśmy nierozłączne, choć jedynie tam dzieliła nas największa odległość. Gdy jedna siedziała przy barze na dole, druga zabawiała się z facetem na tarasie. Wchodząc do łazienki, wymieniałyśmy szybkie smsy. Smutna buzia – wyciągaj mnie stąd, natychmiast! Uśmiechnięta – nie czekaj na mnie z kolacją, wrócę rano. Młode, piękne i namiętne, ale pomimo tego nie potrafiłyśmy ułożyć życia z ukochanym mężczyzną u jego boku. Nie, nie mogłyśmy żyć osobno. Cała przyjaźń… Wszystko idealnie, do czasu.
Postanowiła się wyprowadzić. Do faceta, a facet służy do dawania przyjemności, nic więcej. On nie ugotuje, nie włączy pralki, nie zmyje naczyń. My mogłyśmy rozmawiać o wszystkim, on nie pojmie większości tematów. Sport, seks i pieniądze. Jestem przy nim bezkonkurencyjna, ha! Ale ona… Zakochała się – bez pamięci. Naiwna i głupia.
Dopiero zrozumiałam, że jej słowa były tylko kłamstwem. Chciałam ją zatrzymać, zasłaniać drzwi, błagać, wyrzucać spakowane rzeczy z walizki. Nie działało. Poszła do kuchni, niby się napić. Otworzyła przeszklone drzwiczki kredensu, dało się usłyszeć dźwięk obijanego o blat metalu. Za późno… Wbiła mi nóż w plecy. Fizycznie i duchowo. Zdzira. Przyjaciółka aż do śmierci.
Cytat:To był jedyny raz, choć wewnętrzny głos nie dawał spokoju. Czy ja jestem lesbijką?
- Zbyt bezpośrednio. Zaznaczone można wywalić.
Cytat:ale pomimo tego nie potrafiłyśmy ułożyć życia z ukochanym mężczyzną u jego boku.
- Nie lepsze byłoby - "Pomimo tego nie potrafiłyśmy ułożyć sobie życia z ukochanym mężczyzną u boku".
Cytat:Wszystko idealnie, do czasu.
- Tu tracisz dużą część z efektu zaskoczenia jakim mogłaby być końcówka. Pomijam fakt, że tytuł i tak mówi już zbyt wiele.
Cytat:To była przyjaźń od kołyski aż po grób.
- Wstawianie takiego sformułowania na początku też na pewno nie pomaga. "aż po grób" możesz wywalić. To zbyt podsumowuje całość. Może to i celowe, ale mi się taka kompozycja nie podoba.
Cytat:Na randkach również byłyśmy nierozłączne, choć jedynie tam dzieliła nas największa odległość
- Mocno kulawe zdanie. "Jedynie" nie pasuje do "największa". Lepiej "Na randkach również byłyśmy nierozłączne, choć to właśnie na nich dzieliła nas największa odległość".
Cytat:Dopiero zrozumiałam, że jej słowa były tylko kłamstwem.
- Do wywalenia.

Trochę to bez sensu. Gdzie tu motyw zbrodni? Po co zabijać znajomą osobę? Takie romantyczne "odchodzimy razem"? Trzeba by to rozpisać obszerniej i bardziej emocjonalnie to byłoby ciut lepiej. Na chwilę obecną - jestem na nie.

5/10
No całkiem niezłe jak na debiut, czytało się dobrze. Typowe przedstawienie przyjaźni którą zepsuł facet. Zbyt słabej przyjaźni, albo też pozornej, eksperymentalnej. Osoba która zdradziła, być może chciała spróbować w życiu, jak to jest być z kobietą, lub przekonać się czy woli facetów od kobiet czy odwrotnie. Ciekawe, że facetom na ogól nie przeszkadza gdyby ich kobieta miała dziewczynę, ale kobiecie już będzie przeszkadzać, jak jej kobieta znajdzie sobie faceta. To bardzo życiowa sytuacja, najbardziej prawdopodobna, gdy jest się BI.
Nie wiadomo czy wina nie leżała po obu stronach, może osoba pokrzywdzona, za mało dawała jej odczuć swojej miłości, a owy facet dał tamtej to czego jej brakowało. Najważniejsze są rozmowy.
Znamy historie tylko z jednej strony, gdyby poznać ta drugą, pewne rzeczy zrobiłyby by się jasne.
Zadaje sobie tylko jedno pytanie. Dlaczego ta kobieta o nią nie walczy? Jest słaba?

Wcale nie jestem pewna czy dobrze rozumiem tekst i czy przyjaźń to jest wszystko robienie razem(to raczej obłuda) bo nawet w związku( chyba)nie jesteśmy w stanie wszystko robić razem.

W sumie podobało mi się, naprawdę. Można by tekst trochę dopieścić - ale jak dla mnie - to i tak jest dobrze.
7/10

Pirka
Jakieś to takie... takie naciągane jakby trochę. Nie masz takiego wrażenia? Nie wiem, ja jestem facetem, ale wiesz... miłość rzadko prowadzi do zbrodni. A ty tutaj wyjeżdżasz nam z takim ekstremum: "Nie mogłyśmy bez siebie żyć". Znaczy, co? "Ach, ach, ona chce odejść z facetem, ach, ach, nie pozwolę, ach nie!". A z drugiej strony nie lepiej: "Ach, ach, ona nie chce mi dać odejść z facetem, zarżnę sukę, niech ma, ach, ach!".

Weź daj spokój...
Jestem ci ja na nie.