Via Appia - Forum

Pełna wersja: Cześć, jestem Kopciuszek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Siedzisz na brudnej podłodze w brudnym fartuszku, ocierając swoją brudną twarz brudnymi rękoma. Płaczesz nad swoim losem i przeznaczeniem, które pokarało cię byciem tą najgorszą, najbrzydszą i najgłupszą. Przynajmniej w opinii twoich sióstr.
Bibidi Babidi Boom
Nie to nie wróżka Kopciuszku. To twoja najlepsza przyjaciółka, która w pięć minut uczyni cię najpiękniejszą dziewczyną na balu. Podkład, puder, róż, zalotka… I w mig jesteś piękna niczym księżniczka. Jeszcze tylko buciki Kopciuszku i możesz wyjść.
Bim Bam!
Tak, już północ, a ty wyjeżdżasz karetą z pałacu. Nie sama, wraz ze swoim wymarzonym i wyśnionym królewiczem. Jedźmy do mnie, mruczy królewicz i leniwie przysuwia się do ciebie Kopciuszku. Gdyby tylko widział cię kilka godzin wcześniej.
Bim Bam!
Czas znowu goni! Jest już szósta rano, a ty leniwie zwlekasz się z łóżka, ubierasz się i idziesz do domu, patrząc nostalgicznie na królewicza. W domu tylko dzwonisz do niego i nagrywasz na sekretarkę smętne:
Cześć, nie wiem czy mnie pamiętasz, ale jestem Kopciuszek. Z moimi butami wszystko w porządku, ale dzisiaj w nocy straciłam z tobą cnotę.
A królewicz cię olewa.
Jakaż fajna i współczesna bajka. Uśmiechnęło mnie w paru momentach. Czyta mi się lekko i przyjemnie. Teraz, gdy mam szaro - białe myśli, to to bardzo mi pomaga. Polubiłam Twój tekst. Lubię połączenie starych historii z nowoczesnym (oschłym i nieraz lodowatym światem) Tak, zdecydowanie to jest to. Biją z tego pewne oczywiste dziś zachowania.

Nie to nie wróżka Kopciuszku. To twoja najlepsza przyjaciółka, która w pięć minut uczyni cię najpiękniejszą dziewczyną na balu. Podkład, puder, róż, zalotka… I w mig jesteś piękna niczym księżniczka. Jeszcze tylko buciki Kopciuszku i możesz wyjść.

Tak, najlepsza przyjaciółka to współczesna wróżka. Tylko czy można tak dzielić przyjaciółki, na najlepsze?(hmmm)

Cześć, nie wiem czy mnie pamiętasz, ale jestem Kopciuszek. Z moimi butami wszystko w porządku, ale dzisiaj w nocy straciłam z tobą cnotę.
A królewicz cię olewa.


Oddaj się ,a odda Cię. Heh, ah ta współczesność, choć momentami widzę to trochę inaczej. Łatwiej olać niż powiedzieć szczerze o co chodzi. Łatwizna dzisiejszych czasów, a jak potrafi zaboleć. (Ciekawe jak bym odebrała tekst gdyby była umieszczona reakcja Kopciuszka)


Cóż, mi się podoba miniaturka. Jeśli chodzi o kwestię techniczną i warsztatu nie wypowiem się, bo słabo się na tym znam.



Pirka
Dziękuję bardzo. Co do przyjaciółek, dla mnie dzielą się na zwykłe przyjaciółki i te najlepsze. W moich tekstach ogólnie właśnie chodzi o zestawienie ideałów, o których wszyscy obecnie tylko mówią, czy też właśnie takich klasycznych historii z rzeczywistością.
Szkoda, że nie wypowiesz się o kwestiach technicznych i warsztatowych, bo bardzo mi to pomaga, no, ale cóż. Jak to się mawia, życie.
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam.
Wracam do Twojej miniatury i wciąż myślę: co mam myśleć?Wink

Miałaś ideę: opowiedzieć baśń o Kopciuszku Kopciuszkom, które naiwnie wierzą w baśń o księciu.
Stworzyłaś ciekawy portrecik kobiety, w schemacie Kopciuszka dostrzegając z goryczą, że choć elementy jakoś podobne, to baśń jest kłamstwem. Gorzej - kobieta ta jest ofiarą baśni. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze.
Ciekawa gra z baśnią.
Ale stać Cię na więcej.
Na naprawdę dobrą opowieść o tej kobiecie.
Bez blichtru sztucznego języka ironii.
Mnie "odrzuciło" pierwsze zdanie.
Cytat:Siedzisz na brudnej podłodze w brudnym fartuszku, ocierając swoją brudną twarz brudnymi rękoma.
W nim już jest pointa. Koniec.
Powtórzenia ujawniły ironię narratora (to taka Wredna Wróżka).
I więcej już nic się nie stanie.
Ten "brudny" (zły) świat i tak wygra.
Więc położyłaś szlema na złym wiście. Przegrywasz ten kontrakt, chociaż pojawiają się finezyjne zagrania (świetne przerywniki onomatopeiczne, dzieląc czas narracji na godziny).

W pierwszym zdaniu położyłaś też konstrukcję postaci - nasz Kopciuszek jest Kopciuszkiem z "brudnej" bajki. Ja jej nie współczuję, gorzej! chichoczę z Wredną Wróżką-narratorem nad jej naiwnością.


przyjrzyj się językowi:
Kopciuszek naprawdę zwlókł się z łózka po upojnej nocy z księciem???
Wredna Wróżka zabrała Kopciuchowi nawet frajdę seksu tym beznadziejnym zwlókł. Albo ona znała spodziewany ciąg dalszy? (dlatego się zwlokła?).
Niekonsekwencją logiczną są więc późniejsze telefony.
Z cnotą przesadziłaś (chyba że ta cnota to symbolicznie jest, że niby Kopciuszek puszcza się już z rezygnacji)


Chętnie przeczytałabym tę miniaturkę jeszcze raz - poprowadzoną dyskretniej, zadającą jakieś pytania o współczesne Kopciuszki. Po "Kawowym" mam duże wyższe oczekiwania.

Tekst ma wiele usterek natury językowej, literówek, przecinków.
Potocyzm olewa jako finał zniesmacza. Wredna Wróżka straciła klasę.

OCENA

3/10 (jeżeli pojawiłby się ten tekst po korektach, podwoiłabym punkty)
Zapewne masz rację Nataszo. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że kiedy tekst zaczyna się podobać autorowi to nie jest dobry ;p
Co do języka potocznego, celowo w niektórych miejscach zastosowałam go, ale niekoniecznie we wszystkich. I masz rację, początek jest beznadziejny, ale naprawdę nie miałam pojęcia jak zacząć. Chyba go zmienię, ale na razie żadnej koncepcji nie mam.
Bardzo Ci dziękuję za komentarze, bardzo wiele dla mnie znaczą, bo dzięki krytyce naprawdę się uczę.
Pozdrawiam.
(30-10-2011, 23:46)Lisek napisał(a): [ -> ]I masz rację, początek jest beznadziejny, ale naprawdę nie miałam pojęcia jak zacząć. Chyba go zmienię, ale na razie żadnej koncepcji nie mam.

Spróbuj na przykład być Wredną Wróżką, która oszukuje Kopciucha słodyczą lub rozsądkiem (taki chwycik: stać cię na odrobinę luksusu baśni), niech jej trochę w marzeniach o księciu podbija bębenka.

(i tak pół żartem - gdyby Leniwy Książę bzyknął Kopciucha na schodach? To wtedy ta cnota zamiast pantofelka na schodach by sobie była - jak rozwalać baśń to na całego)
Dwa zastrzeżenia "szczegółowe" (ale w szczegółach diabeł siedzi):

1. Pierwsze zdanie.
Jak już, wspólnie z Nataszą, doszłaś do wniosku, jest ono odrzucające. Te powtórzenia są zupełnie niepotrzebne i nie sprawiają one jakiegoś pozytywnego wrażenia. Tymczasem to pierwsze zdanie jest dla przeciętnego czytelnika najważniejsze. Popracuj nad nim, Natasza dala Ci propozycję.

2. W tym zdaniu brakuje dwóch przecinków:

Cytat:Nie (,) to nie wróżka (,) Kopciuszku.


Ogólnie:
Przełożenie starej baśni na warunki współczesnego życia jest skomplikowane i Tobie średnio się udało. Masz niezły materiał bazowy (przedostatnie zdanie - świetne), ale nie został on w pełni wykorzystany. Spróbuj napisać ten tekst od nowa, może być nieco dłuższy, choć to już Twoja decyzja. Nie mam w zwyczaju numerycznie oceniać miniaturek, dlatego nie będę wprowadzał nowej tradycji. Ten tekst może być o wiele lepszy. Trzymam kciuki.
No, więc, poprawiłam początek, według mnie dosyć miernie, ale nie mogę niczego innego wymyślić. Nie lubię poprawiać, czegoś co już napisałam, wydaje mi się, że to takie na siłę. W każdym razie zrobiłam to, a że nie mogę edytować, wstawię tekst jeszcze raz ^^


Witaj, Kopciuszku. Znowu siedzisz na podłodze w swojej kuchni i marzysz o księciu, który przybędzie po ciebie na białym rumaku i sprawi, że cała ta zła rzeczywistość pryśnie niczym bańka mydlana? Masz nadzieję na odmianę swojego losu? I dobrze! Zawsze trzeba o czymś marzyć.
Bibidi Babidi Boom
Nie, to nie wróżka, Kopciuszku. To twoja najlepsza przyjaciółka, która w pięć minut uczyni cię najpiękniejszą dziewczyną na balu. Podkład, puder, róż, zalotka… I w mig jesteś piękna niczym księżniczka. Jeszcze tylko buciki, Kopciuszku i możesz wyjść.
Bim Bam!
Tak, już północ, a ty wyjeżdżasz karetą z pałacu. Nie sama, a wraz z wymarzonym i wyśnionym królewiczem.
- Jedźmy do mnie - mruczy królewicz i przysuwa się do ciebie, Kopciuszku. Gdyby tylko widział cię kilka godzin wcześniej.
Bim Bam!
Czas. Jest już szósta rano, a ty nieśpiesznie zwlekasz się z łóżka, patrząc nostalgicznie na królewicza. Ubierasz się i idziesz do domu. W domu zadzwonisz do niego i nagrasz na sekretarkę smętne:
- Cześć. Nie wiem, czy mnie pamiętasz? Kopciuszek. Z moimi butami w porządku, ale dzisiaj w nocy straciłam z tobą cnotę.
A królewicz cię olewa.
_______________________________

Zrobiłam redakcję. Jeżeli nie odpowiada Ci, Lisku, wkleję poprzednią wersję.//Natasza
Jak obiecałam podwoję i dodam:

8/10
i na pewno zaproponuję tekst do konkursu na tekst miesiąca
Jejku, nie spodziewałam się, jak dla mnie tekst nawet po korekcie jest mierny, ale dziękuję w każdym razie Wink
Mierny? Oj tam, oj tam (widzisz? Przez Ciebie jednorożce giną! Big Grin), przesadzasz! Smile
Wyeliminuj małe potknięcia, jakie się tu zdarzyły i będzie dobrze. Bo tekst ma duuuży potencjał, a na dodatek porusza aktualny problem. Podoba mi się przedstawienie go w konwencji popularnej bajki.

8/10
Dziękuję bardzo, a co do jednorożców... Niech giną, i tak będę uważać ten tekst za mierny! Smile
Nataszo, jestem wdzięczna za korektę, sama pewnie bym nie zauważyła drobnych potknięć ;p Jesteś moją dobrą duszą ^^