Via Appia - Forum

Pełna wersja: Hela i Piotr
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Piotrek, weź to, co trzymam i zrób toSmile
- ale co?
- no to, co mówię…Smile
- ale ja nie wiem co …Undecided
- weź to stamtąd, a potem tamto wyrzuć i przynieś to
- Hela, proszę… mów po ludzku…
- no Piotr…mówię wyraźnie, to stamtąd, a potem wyrzucić i przynieś.
- Hela, jaśniej....Undecided
- ……
- Hela, obrażona jesteś…???
- .....
- no o co?
- nicUndecided
- jak to nic????Undecided
- no nic Undecided
- o to za słowo "nic"!! k....Angry


Rozbudowana humoreska, nie humoreska
Morał z humoreski ;
„Nic” - jest słowem ,które doprowadza faceta do szału
To, co chciałem powiedzieć już przed rozpoczęcie lektury:
Tekst już na samym początku sprawia negatywne wrażenie poprzez zastosowanie emotikon i zupełnie niestarannym zapisem. Pewne normy jednak trzeba stosować, a to przypomina bardziej sceny z czatu internetowego.

A już po lekturze:
Eeeeee...
  • Styl:

    Cytat:- Piotrek, weź to (,) co trzymam i zrób to
    - ale co?
    - no to (,) co mówię…
    - ale ja nie wiem (,) co …
    - weź to z tamtąd[stamtąd!],[spacja]a potem tamto wyrzuć i przynieś to
    - Hela, proszę… m[M]ów po ludzku…
    - no Piotr….[a to jakiś nowy sposób na zapisywanie wielokropka? Oo] mówię wyraźnie (,) to z tamtąd[stamtąd], a potem wyrzucić i przynieś.[najpierw piszesz bezokolicznik, a potem - nagle - przeskakujesz do 2. os., to mi się nie podoba]
    - Hela, jaśniej....
    - ……
    - Hela, obrażona jesteś…
    - .....
    - no o co?
    - nic
    - jak to nic?
    - no nic
    - o to za słowo[spacja]- "nic"[niepotrzebna spacja] !![spacja]k....

    Dodatkowo na początku zdań brakuje wielkiej litery. Uprawiasz totalną samowolkę, dla której ja nie widzę uzasadnienia.

  • Treść:
    Zwykle zamiast "treść" piszę "fabuła", ale w Twoim tekście ciężko coś takiego znaleźć. Tak więc mamy dwoje bohaterów, być może małżeństwo (choć kto wie). Hela chce, żeby Piotrek coś zrobił - oczywiście nie wiadomo, co. W zasadzie nie dzieje się nic. Humoru nie ma żadnego. Tekst jest bardzo słaby i w życiu nie wyciągnąłbym z tego morału, ani nie stwierdziłbym, że to humoreska.

Szczerze mówiąc, jest to "miniaturka" bezsensowna. Wystawiam ocenę 1,5/10. Do mnie to absolutnie nie trafia, może kogoś rozbawi, w każdym razie nie mnie.
Ja w obronie
Humor w tej miniaturze zawiera się w dialogu(sic) mężczyzny i kobiety.
Otóż: precyzja wypowiedzi kobiety - ona wie o co chodzi - jest zabójcza mężczyzn -on się z życiu nie domyśli. Inna kobieta rozumiałaby bohaterkę bez problemu i pokłóciłyby się dopiero po czterech godzinach i o coś innego (najprawdopodobniej o kąśliwy komentarz o dowolnym elemencie urody).

Sama miniatura - niestety - kiepska przez nomen omen - brak doprecyzowania, jest pomysł, wykonanie niestaranne, pośpieszne , na skróty. Drażnią mnie emoticony.
Mimo wszystko - pokazać precyzyjnie nieporozumienia na linii Wenus i Mars to nie lada sztuka.
Powinnaś, viosenna, skupić się na logice (sic) i czytelności dialogu, tak by nie tłumaczyć owego "nic".
W tej sytuacji powinien czytelnik "zobaczyć" tych dwojga w konkretnym działaniu, to znaczy w ich wypowiedziach powinno narastać napięcie (komizm), dramat(no... dramacik).
Z reguły przed umilknięciem kobiety, najpierw ona ma dwa strumienie: świadomości (werbalizowane) i łez. Żadna kobieta nie milczy w zaparte, kiedy jest zła na faceta. Kiedy milczy, to rozwód ;-)


Za wytknięcie błędnej interpunkcji pięknie dziekuję.

Co do przeskoczenia do 2 osoby - miało być przynieść - brak ć. A to sprawia, że przeskoczenia nie ma.

Jeśli chodzi o fabułę, nie jest ważne czy to małżeństo, czy nie.
Setki takich rozmów słyszałam, a na dodatek sama niekiedy w ten sposób się do faceta odzywałam.
Tu akurat facet jest cierpliwy.

Jesteśmy inne od facetów, nie na minus i nie na plus - poprostu inne. I niekiedy ta inność jest powodem śmiesznych sytuacji, a niekiedy złości, gdy żadna ze stron nie stara się drugirej zruzumieć i nie ma dla niej wyrozumiałości.

No cóż, nie każdego bawi to co dla innych śmieszne jest.
viosenna

Natasza, nie omieszkam wykorzystać Twoich celnych uwag....Smile
Dla mnie po prostu chciałaś za dużo przekazać w tak małym fragmencie. Również sądzę, że gdyby wstawić tu jakieś opisy itd., to mogłoby to wyjść całkiem zgrabnie. Ale w takiej formie mówię tekstowi stanowcze nie.
Właśnie o to mi chodziło. Tak mało być. Mały fragment rozmowy. Opisy niczego by nie naprawiły. Opisy są zbędne.
Such is life. Chodziło oautentyczność z życia wziętą. Buźki miały uwiarygodnić przekaz.

Nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać gdy odpowiadam na wypowiedź krytyka. Każdy ma prawo do własnej oceny. I to byłoby na tyle.
v.

Opisy nie są zbędne. Ich brak sprawia, że tekst zdaje się być oderwany od rzeczywistości, mniej wiarygodny.
Emoticony nie uwiarygadniają przekazu, wręcz przeciwnie, są bardzo sztuczne. Jakkolwiek nowatorskie wydawałoby ci się ich zastosowanie - nie wpływają pozytywnie na tekst.
Humor i przekaz byłyby bardziej czytelne gdybyś popracowała trochę nad tekstem, bo jest on słaby w zasadzie pod każdym względem.

2/10
Może od razu na wstępie przeproszę, że mnie to nie śmieszy. Wygląda na to, że jestem tylko zwykłym ponurakiem.
Gdybyś jednak chciała przyjąć do wiadomości dlaczego to napiszę. Bynajmniej nie dlatego, że przedstawiona sytuacja nie jest śmieszna. Problem polega w złym przedstawieniu. Ta rozmowa jest bezbarwna.
Emotikony nie pomagają w odbiorze tekstu. Są przeszkodą, zniechęcają do czytania i wyrabiają u czytelnika wrażenie, że autor inaczej nie potrafi przekazać emocji. IMO tekst lepiej wyglądałby już po usunięciu emotek.
Poza tym słabo. Miałaś pomysł nie potrafiłaś go przedstawić. Jak widzę nie zamierzasz również nic zmieniać, bo ten tekst jest tylko dla wybranych.
Gdyby był on dla wybranych, nie było by go tutaj.
Ten tekst jest humoreską i jednocześnie nią nie jest, zależy do czytelnika. Zaznaczyłam to gdy go tu wklejałam.

Celem tego tekstu jest skłonienie czytelnika do przemyśleń nad tym jak niekiedy trudno się zrozumieć kobietom i facetom między sobą.

To co u kobiet jest oczywiste, facetom wydaje się niezrozumiałe.
To nie jest "na minus".
Sporo o tym czytałam. Jest to całkowicie naturalne.
Doskonale rozumiem komentarze powyżej.
Nic się nie zmieniło.

pozd.
v.
Cytat:Ten tekst jest humoreską i jednocześnie nią nie jest, zależy do czytelnika. Zaznaczyłam to gdy go tu wklejałam.

Celem tego tekstu jest skłonienie czytelnika do przemyśleń nad tym jak niekiedy trudno się zrozumieć kobietom i facetom między sobą.
Zdaje się, że się ... nie zrozumieliśmy (sic!). Pomysł sam w sobie jest nawet dobry. Przedstawiona sytuacja może być refleksyjna, a także śmieszna. Jedynym problemem jest to, że brakuje realizacji.

A skoro ty mówisz, że to ma być w takiej, a nie innej formie, i pod taką postacią ma rozśmieszyć, to dlatego wnioskuje, że to tekst , którzy zrozumieją tylko wybrani. Zauważ, że chyba nikt z tych, którzy komentowali nie uznał to za śmieszne. I myślę, ze właśnie dlatego, że zabrakło głębszego przemyślenia pomysłu, a co za tym idzie lepszej realizacji.

Mam nadzieję, że teraz wiesz o co mi chodzi.
Nie miałam najmniejszego zamiaru narzucać nikomu jak ma to odbierać. - dlatego też napisałam - " humoreska, nie humoreska".
Napisałam tak, bo bardziej mi ten tekst pasował do humoreski, a nie wiedziałam na pewno, dlatego tez jest on w dziale -
miniatury literackie i utwory, które nie wiadomo gdzie umieścić.


Najwidoczniej trzeba się dokształcić, by uniknąć na przyszłość takowych komentów.
Choć zważywszy na mój charakter, jeszcze nie jeden raz napiszę coś tym stylu impulsywnie i zaś zbiorę batySmile