24-10-2011, 16:12
Drogi św. Mikołaju,
Pragnę zgłosić reklamację co do pańskich wcale-nie-świętych produktów. Otóż po kolei przedstawię Panu problemy związane z "tym czymś" co przypomina mi niby-zabawkę niby-pieska niby-szczekającego w rytm niby-melodii:
1. Na opakowaniu (zarówno jak i na owym "piesku") brak jakichkolwiek informacji dotyczących pochodzenia tej rzeczy z Laponii. Widnieje tylko napis made in China. Czyżby Nasz Mikołaj był leniuchem i sprowadzał produkty z Azji?
2. Brak gwarancji. Piesek "zachrypł" po trzech tygodniach.
3. Szczekanie plastikowego jamnika przypomina bardziej głos, jaki wydaje z pyska rottweiler. Tak więc, nierealistyczny obiekt uczący dzieci, że kiedy usłyszą szczekanie rottweilera, mogą przytulić się do "psinki".
4. Melodia wykorzystana z motywu serialu amerykańskiego McGiver umieszczona w czołówce. Plagiat!
5. Sprzedaż, czy rozdawanie w tym wypadku (no tak, darowanemu koniu nie zagląda się do gęby) takich zabawek jest poniżej moralności Tych, Co To Hipnotyzują Młodzież, Aby Kupowały Więcej. (Aż założą plastikowe schronisko)
6. Pluszowy byłby lepszy.
Wszystko podsumowuje fakt, iż św. Mikołaja dotknęła komercja i na wielu nie jego towarach widnieje jego wizerunek (np. Coca-Cola - nie dość, że koka to jeszcze bakterie coli). Możliwie jest także to, że przyczyną jest rozdwojenie (bądź w tym wypadku raczej rozmilionowanie) jaźni i tzw. Kompleks Napoleona.
Mikołaju, chciałeś sławy to ją masz. Być może twoje elfy uciekły, co wyjaśniałoby nagłe objawienie Tolkiena albo po prostu spadłeś na dno uzależniając się od kofeiny.
Przekonuje mnie też otyłość Mikołaja, który cierpiący na reumatyzm (starość nie radość) pijąc non-stop Pepsi, nie mieści się już w naszych kominach. To dlatego wasi rodzice tak szepczą o prezentach, drogie dzieci. Mikołajów jest wśród nas wielu, i ty także możesz nim zostać (przyczynisz się przynajmniej do czegoś przydatnego - zastąpisz Mikołaja, który ma już swoje lata i jest na emeryturze. A przecież ponoć pracuje tylko jeden dzień - kurde, musi się nieźle namachać*).
Mikołaju, na końcu swojego jakże zacnego listu do wszystkich świętych chciałbym zaznaczyć, że to JA dzisiaj Tobie dam prezent. W dołączonej do listu paczce znajdziesz Slim-Coffee. I gratis tego niby-pieska, którego możesz sobie wsadzić w swoją niby-świętą d...
Z wyrazami szacunku,
Jacek Zgryz (12 lat)
-------------------------------------------------------------------
*Aczkolwiek skoro rozdaje prezenty tylko grzecznym dzieciom, wówczas nie ma wielu nabywców...
PS. Mam nadzieję, że w przyszłym roku się nie zawiodę.
PS.2 Chcę kotka.
PS.3 Odgłos, jaki wydawał "piesek" mógłbyś sprzedawać w aptekach! Jako środek wymiotny.
PS.4 A Ty nie jesteś czasem Polakiem?*
* Nie przez to, że się op***dalasz, ale chodziło mi o barwy wdzianka oczywiście.
07.12.11r.
Pragnę zgłosić reklamację co do pańskich wcale-nie-świętych produktów. Otóż po kolei przedstawię Panu problemy związane z "tym czymś" co przypomina mi niby-zabawkę niby-pieska niby-szczekającego w rytm niby-melodii:
1. Na opakowaniu (zarówno jak i na owym "piesku") brak jakichkolwiek informacji dotyczących pochodzenia tej rzeczy z Laponii. Widnieje tylko napis made in China. Czyżby Nasz Mikołaj był leniuchem i sprowadzał produkty z Azji?
2. Brak gwarancji. Piesek "zachrypł" po trzech tygodniach.
3. Szczekanie plastikowego jamnika przypomina bardziej głos, jaki wydaje z pyska rottweiler. Tak więc, nierealistyczny obiekt uczący dzieci, że kiedy usłyszą szczekanie rottweilera, mogą przytulić się do "psinki".
4. Melodia wykorzystana z motywu serialu amerykańskiego McGiver umieszczona w czołówce. Plagiat!
5. Sprzedaż, czy rozdawanie w tym wypadku (no tak, darowanemu koniu nie zagląda się do gęby) takich zabawek jest poniżej moralności Tych, Co To Hipnotyzują Młodzież, Aby Kupowały Więcej. (Aż założą plastikowe schronisko)
6. Pluszowy byłby lepszy.
Wszystko podsumowuje fakt, iż św. Mikołaja dotknęła komercja i na wielu nie jego towarach widnieje jego wizerunek (np. Coca-Cola - nie dość, że koka to jeszcze bakterie coli). Możliwie jest także to, że przyczyną jest rozdwojenie (bądź w tym wypadku raczej rozmilionowanie) jaźni i tzw. Kompleks Napoleona.
Mikołaju, chciałeś sławy to ją masz. Być może twoje elfy uciekły, co wyjaśniałoby nagłe objawienie Tolkiena albo po prostu spadłeś na dno uzależniając się od kofeiny.
Przekonuje mnie też otyłość Mikołaja, który cierpiący na reumatyzm (starość nie radość) pijąc non-stop Pepsi, nie mieści się już w naszych kominach. To dlatego wasi rodzice tak szepczą o prezentach, drogie dzieci. Mikołajów jest wśród nas wielu, i ty także możesz nim zostać (przyczynisz się przynajmniej do czegoś przydatnego - zastąpisz Mikołaja, który ma już swoje lata i jest na emeryturze. A przecież ponoć pracuje tylko jeden dzień - kurde, musi się nieźle namachać*).
Mikołaju, na końcu swojego jakże zacnego listu do wszystkich świętych chciałbym zaznaczyć, że to JA dzisiaj Tobie dam prezent. W dołączonej do listu paczce znajdziesz Slim-Coffee. I gratis tego niby-pieska, którego możesz sobie wsadzić w swoją niby-świętą d...
Z wyrazami szacunku,
Jacek Zgryz (12 lat)
-------------------------------------------------------------------
*Aczkolwiek skoro rozdaje prezenty tylko grzecznym dzieciom, wówczas nie ma wielu nabywców...
PS. Mam nadzieję, że w przyszłym roku się nie zawiodę.
PS.2 Chcę kotka.
PS.3 Odgłos, jaki wydawał "piesek" mógłbyś sprzedawać w aptekach! Jako środek wymiotny.
PS.4 A Ty nie jesteś czasem Polakiem?*
* Nie przez to, że się op***dalasz, ale chodziło mi o barwy wdzianka oczywiście.
07.12.11r.