Via Appia - Forum

Pełna wersja: Dzieło życia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Chciałam zadziwić świat
Wielkie dzieło stworzyć
Które jak piękny kwiat
Wzbudzałoby podziw

Prosiłam Boga o dar
O wielki talent
Który w przyszłości zabłysnąć miał
Niczym szlachetny kamień

We śnie ujrzałam me dzieło
Błagań mych wysłuchano
We mnie się tworzyć zaczęło
Zostałam Mamą

ocena: 2,5/10 (Kheira)

Utwór jest dobry a szyk przestawny nie kale w oko co sie chwali , ,,błagań mych wysłuchano"" dobry fragment . U mnie duzy plus za całokształt.
Dziękuję za komentarzSmile

Cytat:W śnie ujrzałam me dzieło
Mam wrażenie, że "we śnie" wyglądałoby (i wymawiałoby się) lepiej. Mam trochę problem z zapisem, początkowe litery we wszystkich wersach zmieniłabym na małe.

Wieeeeelki plus za przesłanie, wydaje mi się, że nie ma za wiele wierszy chwalących macierzyństwo. A, jak sama pokazujesz, to wspaniały temat Smile
To co powiem, może zostać odczytane jako przygana (będzie więc jak miecz obosieczny):
wiersz jest "dziecinnie" banalny, prosty, posługuje się kalkami poetyckimi (jak piękny kwiat, błyszczeć jak szlachetny kamień), wersem na granicy nieporadności, zdaniowym, ale - sądzę - w tym tkwi jego siła. Jest opowieścią dla Dziecka. Nieważne więc, czy poetycko dźwiga możliwości poezji przez P, on jest autentyczną rozmową z własnym dzieckiem -cudem.

Mówię jako kobieta, która też otrzymała dar macierzyństwa.
Dziękuję za komentarze. Smile Ten wiersz miał być prosty i cieszy mnie to, że tak go odebrałaś.
"Opowiada" go dziewczyna, która dopiero wchodzi w dorosłe życie.

Z początku niesamowite skojarzenie z piosenką "Tribute" Tenaciousa D :-)))
A potem: su-ekhm-prise. No może być plusem to zaskoczenie, jednak rymy i ten wpleciony banał do mnie nie trafiają. Wiadomo, kobietą nie jestem, dziecka w sobie mieć nie będę, także nawet połowicznie nie ogarnę tematu. Ale jak to mówią, do tanga trzeba dwojga, więc trochę egoistycznie z tym 'Darem' wyszło. Także jestem podzielony pomiędzy zapisem na nie a wymową niekompletnie na tak. Co nie zmienia faktu, że dla mnie to jednak za mało.
Na <zajączek> pocieszenie dodam, że zgadzam się z Nataszą, świetna opowieść dla dziecka. No pewnie każdy szkrab by chciał dostać taką genezę powstania. Jak jednak wiemy, realia nie dają nawet kilku procent dzieciom świata w połowie godnej odpowiedzi na pytanie: jak powstałem?
Pozdrawiameczka i przepraszameczki, jeśli zabrzmiałem zbyt krytycznie (wiadomo, touchy subject)
Do ostatniego zdania wydawał mi się ładny, dobrze ułożony, ślicznie zrymowany. Ale puenta mnie zaskoczyła i urzekła. Te dwa ostatnie słowa nie mogły być lepiej użyte. Z pewnością zasługują na miano "Dzieło życia". To jest właśnie przykład jak w kilku krótkich zdaniach można ująć to co w życiu ważne i piękne.
Nie, ten wiersz nie jest banalny, jest genialny w swojej prostocie. Ma w sobie tyle optymizmu, że powinien wisieć na wszystkich porodówkach.Blush 10/10
Kapitalne. Na uczuciach gram, ja to znam, i nie tylko ja, prawda Nataszo, ile to już czytałem podobnych miałkości.
Ale, w taki oto sposób poetką jest każda kobieta która urodziła dziecko.
Moja córka bliźniaki. Płakała, a ja z nią, to była poezja łez.
Oby to nie był przypadek. Czekam na więcej. Smile
Tylko, że nie każda potrafi o tym w ten sposób napisać.